Oczywiście każda mama chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Niestety czasem rodzice zapominają, że małe dzieci to nadal maluchy, które nie powinny jeść wszystkiego. A niezdrowe przekąski pojawiają się w ich diecie zbyt często. Zobacz, czego unikać, bo okazuje się, że to nie takie oczywiste.
Największym grzeszkiem rodziców są cukierki i gumy rozpuszczalne oraz lizaki. Produkty te zazwyczaj zawierają nie tylko cukry, ale i sztuczne barwniki, przez długie rozpuszczanie się w buzi mogą sprzyjać rozwijaniu się próchnicy. Zwracaj uwagę na skład, wiele słodkości jest dosładzanych aspartamem, którego nie wolno podawać dzieciom.
Rzecz jasna, kilkulatka, szczególnie, gdy koledzy podjadają, ciężko uchronić przed słodkościami w stu procentach. Jednak są przekąski, które są zdecydowanie zdrowsze. Należą do nich gorzka czekolada w niewielkich ilościach czy ciasto drożdżowe. Jeszcze lepsze będą własne wyroby drożdżowe niż kupowane słodkie bułki w cukierni. Alternatywą dla czekoladowego wafla będzie batonik z muesli (możesz go nawet sama przygotować). Zamiast lodów, podaj schłodzony jogurt z owocami. Warto także zwracać uwagę na napoje. Lepiej samodzielnie wycisnąć dziecku sok, czy przygotować kompot, niż kupować gotowy. Wiele z nich, choć mają bajkowe opakowania jest dosładzanymi napojami, a nie sokami. Z całą pewnością należy unikać podawania dziecku słodkich, gazowanych napojów, jak oranżada czy cola.
Zobacz więcej: Jak odchudzić otyłe dziecko?
Kupne dżemy i marmolady to nie tylko duża zawartość cukru. Powinnaś z nich zrezygnować ze względu na dodawany do nich kwas cytrynowy, który może drażnić śluzówkę przewodu pokarmowego małego dziecka.
Produkty te są ubogie w witaminy i składniki mineralne, często zawierają dużo kalorii i niezdrowych tłuszczy oraz soli. Hamburgery, pizza czy frytki na mieście to prosta droga do otyłości. Jeśli maluch bardzo by chciał spróbować czegoś takiego, poszukajcie zdrowych przepisów do wykonania w domu np. pieczone frytki z batatów. Jeśli musicie zjeść na mieście, poszukajcie zdrowszej alternatywy np. popularnych ostatnio barów mlecznych.
Do produktów niewskazanych należą również chipsy i słone przekąski, oprócz soli i dużej zawartości tłuszczu mogą zawierać rakotwórczą substancję wytwarzającą się w procesie produkcji.
Gotowe dania ze słoika, czy produkty do zalania wrzątkiem zawierają duże ilości glutaminianu sodu. Zwracaj uwagę na skład wędlin i parówek, bardzo często zawartość mięsa jest bardzo niska. Najlepiej będzie, jeśli sama kupisz surowe mięso i je udusisz, ugotujesz na parze lub upieczesz w folii.
Zobacz więcej: Uważaj na TE produkty - przez nie na pewno nie schudniesz!
fot. istock.com
Kiełbaski i parówki nie powinny się znaleźć w menu malucha. W tych produktach, pod wpływem wysokiej temperatury wytwarzają się szkodliwe dla zdrowia substancje - nitrozaminy. Nie podawaj także mięs grillowanych bezpośrednio na ruszcie. Tłuszcz, który kapie z mięsa na żar, wytwarza rakotwórcze substancje, które potem osiadają na grillowanych potrawach.
Dania, które będziesz podawać dziecku, muszą być dopieczone, ale nie przypalone, o co łatwo podczas grillowania. Potrawy powinny pozostać soczyste i kruche. Używaj dobrej jakości podpałek, które spalają się całkowicie i są bezwonnie. A także użyj węgla drzewnego, jest zdrowszy. Jeśli zamierzasz zrobić gorące party na własnym balkonie, trzeba wykorzystać grill elektryczny. Do grillowania używaj tacek, pojemników do grillowania i folii aluminiowej przeznaczonej do pieczenia lub na grilla.
Pamiętaj dla malucha także nieodpowiednie będzie surowe mięso jak tatar czy sushi, a także grzyby. Grzybów nie powinno podawać się małym dzieciom, ponieważ są ciężkostrawne i mogą zaszkodzić delikatnemu układowi pokarmowemu dziecka. Dodatkowo wielu specjalistów uważa, że grzyby oprócz walorów smakowych nie mają żadnych wartości odżywczych. Główny Inspektorat Sanitarny od wielu lat promuje zasady prawidłowego grzybobrania, jednak stoi także na stanowisku, że powinni jeść je tylko dorośli. Podawanie grzybów dzieciom nie jest zalecane, do czasu, gdy te nie ukończą 4-5 lat, a niektórzy specjaliści uważają, że nawet do 10 roku życia. Grzyby są ciężkostrawne, a także zawierają chitynę, która może podrażniać przewód pokarmowy małego konsumenta.
Gdy pojawia się maluch warto zweryfikować własny sposób żywienia i zamiast tylko odmawiać dziecku wprowadzić zdrową rewolucję dla całej rodziny.
Producenci żywności są zobowiązani przepisami prawa do umieszczania koniecznego oznakowania na etykietach produktów. Często jednak zdarza się, że oprócz prawdziwych informacji na produkcie, pojawiają się także takie, które mogą wprowadzić rodziców w błąd lub stanowią element działań marketingowych. Wśród przykładów takich nieuczciwych praktyk znaleźć można: