Na tę chorobę nie ma leku. Właśnie trwa sezon, najwięcej zachorowań wśród dzieci

Październik to początek sezonu zakażeń wirusem RSV - jednej z najczęstszych przyczyn hospitalizacji niemowląt w Polsce. Eksperci biją na alarm: podczas gdy dorośli mają bezpłatną profilaktykę, polskie dzieci wciąż nie otrzymują optymalnej ochrony.
Na tę chorobę nie ma leku. Właśnie trwa sezon, najwięcej zachorowań wśród dzieci
Na tę chorobę nie ma leku. Właśnie trwa sezon, najwięcej zachorowań wśród dzieci Fot. iStock/tatyana_tomsickova
09.10.2025
Aneta Zabłocka

Wirus RSV atakuje najmłodsze dzieci właśnie teraz, w sezonie jesienno-zimowym. Lekarze alarmują: nie ma skutecznego leczenia, a tylko 1,5 proc. polskich dzieci ma dostęp do nowoczesnej profilaktyki.\

RSV - druga najczęstsza choroba zakaźna u dzieci

- Do połowy września 2025 roku zarejestrowano już ponad 90 tys. zakażeń RSV w Polsce, z czego ponad 30 tys. dotyczyło dzieci do drugiego roku życia - alarmuje prof. Tomasz Szczapa  z Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego.

RSV to druga po ospie wietrznej najczęstsza choroba zakaźna u polskich dzieci. Wirus atakuje układ oddechowy, powodując złuszczanie nabłonka i masywny stan zapalny.

Najbardziej narażone są niemowlęta poniżej roku życia. W tej grupie hospitalizacja z powodu RSV dotyka ponad 1000 dzieci na 100 tys. - więcej niż w przypadku jakiejkolwiek innej choroby zakaźnej.

Brak leczenia przyczynowego

Wirus RSV stawia przed lekarzami trudne wyzwanie - nie ma na niego skutecznego leku. - Niestety nie mamy leczenia przyczynowego. Możemy tylko wspierać oddychanie dziecka, dbać o nawodnienie. W cięższych przypadkach konieczna jest hospitalizacja, często na oddziale intensywnej terapii z wentylacją mechaniczną - tłumaczy prof. Szczapa.

U najmłodszych dzieci RSV powoduje zapalenie oskrzelików i płuc. Wydzielina blokuje drogi oddechowe, co może prowadzić do ciężkiej niewydolności oddechowej zagrażającej życiu.

RSV ma wyraźną sezonowość - największe zagrożenie trwa od października do marca, z szczytem zachorowań w styczniu i lutym.

Leczenie RSV - tylko wsparcie objawów

Gdy dziecko zachoruje na RSV, lekarze mogą jedynie łagodzić objawy choroby. Standardowe leczenie polega na nawadnianiu organizmu, podawaniu tlenu w przypadku problemów z oddychaniem oraz kontrolowaniu gorączki.

W łagodniejszych przypadkach dziecko może być leczone w domu - ważne jest wtedy częste podawanie płynów, przewietrzanie pomieszczeń i monitorowanie stanu małego pacjenta. Rodzice powinni natychmiast zgłosić się do lekarza, gdy dziecko ma problemy z oddychaniem, odmawia jedzenia lub wykazuje oznaki odwodnienia.

W cięższych przypadkach konieczna jest hospitalizacja. W szpitalu dziecko otrzymuje wsparcie oddechowe - od podawania tlenu przez maskę, po wentylację mechaniczną w najcięższych przypadkach. Czasami stosuje się też inhalacje z lekami rozszerzającymi oskrzela, choć ich skuteczność w RSV jest ograniczona.

Antybiotyki nie pomagają w leczeniu RSV, ponieważ to choroba wirusowa. Podaje się je tylko wtedy, gdy dołączy się bakteryjne powikłanie, jak zapalenie płuc czy ucha.

Tylko 1,5 proc. dzieci ma dostęp do nowoczesnej profilaktyki

Podczas gdy dorośli powyżej 60. roku życia mają bezpłatną szczepionkę przeciw RSV, polskie dzieci wciąż nie otrzymują optymalnej ochrony. - Obecnie tylko 1,5 proc. dzieci z całej populacji otrzymuje przeciwciało monoklonalne. To dramatycznie za mało - alarmuje prof. Teresa Jackowska z Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego.

Istniejący program obejmuje jedynie wcześniaki i dzieci z wadami serca. Tymczasem ponad 90 proc. hospitalizowanych z powodu RSV to dzieci zdrowe, urodzone o czasie, które nie kwalifikują się do programu.

Problem dostępności w szpitalach

Największym wyzwaniem jest zapewnienie profilaktyki bezpośrednio po urodzeniu dziecka. Obecnie system refundacji nie pozwala na podanie przeciwciała w oddziale noworodkowym - rodzice muszą umówić dodatkową wizytę w jednym z 67 ośrodków w kraju. W międzyczasie noworodek pozostaje bez ochrony w najbardziej krytycznym momencie.

Najlepszym rozwiązaniem byłoby podawanie immunizacji w pierwszych dniach życia bezpośrednio w szpitalu, w sezonie zwiększonego ryzyka od października do marca. Dzieci urodzone poza tym okresem mogłyby otrzymać ochronę podczas standardowych wizyt szczepiennych.

 

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie