Nauczycielka zgubiła dziecko na wycieczce. Restaurator znalazł 7-latka w toalecie

Do niepokojącego zdarzenia doszło w czwartek, 5 czerwca w jednej z sandomierskich trattorii. Grupa uczniów zatrzymała się w lokalu, aby skorzystać z toalet. Opiekunka dopilnowała, by dzieci weszły do środka, jednak nie upewniła się, że wszyscy opuścili restaurację.
Około godziny 11 pracownik lokalu sprawdzał czystość toalety, kiedy zauważył, że ktoś jeszcze się tam znajduje. Okazało się, że to dziecko z wycieczki, która już dawno opuściła teren restauracji.
Właściciel lokalu nie pozostał obojętny na los zagubionego dziecka. Udało mu się skontaktować z kierowcą autokaru, który natychmiast poinformował opiekunkę o "niedopatrzeniu".
Po około dwudziestu minutach kobieta wróciła po zagubionego ucznia. Właściciel trattorii nie krył oburzenia całą sytuacją. - Zapytałem ją, jak można było zgubić dziecko i po prostu odjechać - relacjonuje restaurator. - Jej tłumaczenia były absurdalne. To skandaliczne zachowanie.
Restaurator postanowił zaapelować do wszystkich turystów odwiedzających Sandomierz: - Sandomierz jest piękny, ale to nie znaczy, że można tracić czujność. Proszę, pilnujcie swoich dzieci. Jedno niedopatrzenie może mieć poważne konsekwencje.