Przedszkolanki ukryły przed matką, że 4-latek połknął psychotropy. Dziecko trafiło na OIOM

Szokująca sprawa z lubińskiego przedszkola. Dwie wychowawczynie ukryły przed rodzicami fakt, że ich dziecko mogło połknąć leki psychotropowe znalezione na placu zabaw. 4-latek trafił na intensywną terapię.
Przedszkolanki ukryły przed matką, że 4-latek połknął psychotropy. Dziecko trafiło na OIOM
Przedszkolanki ukryły przed matką, że 4-latek połknął psychotropy Fot. Unsplash/BBC Creative
31.05.2025
Aneta Zabłocka

W sierpniu 2024 roku w przedszkolu w Lubiniu na Dolnym Śląsku doszło do sytuacji, która powinna otworzyć oczy wszystkim rodzicom. Dzieci znalazły przy płocie placu zabaw blister z tabletkami psychotropowymi. Co gorsza - 4-letni chłopiec połknął nieustaloną ilość tych tabletek.

Reakcja przedszkolanek? Jedna z nich widząc blister w ręku dziecka zabrała go i po prostu wyrzuciła do śmieci. I tyle. Żadnej informacji dla rodziców, żadnej reakcji na to, że dziecko mogło zażyć niebezpieczne leki.

Matka odebrała nieprzytomne dziecko

O godzinie 16 matka przyszła po swojego synka. Chłopiec słaniał się na nogach, ale przedszkolanki zachowały się tak, jakby nic się nie stało. Nie przekazały matce informacji o tym, że dziecko mogło połknąć tabletki - wynika z ustaleń prokuratorskiego śledztwa.

Wyobraźcie sobie tę sytuację - odbieracie swoje dziecko z przedszkola, widziecie że coś jest nie tak, a wychowawczynie udają, że wszystko w porządku. Skandaliczne zachowanie.

Prawda wyszła na jaw dopiero w szpitalu

Dziecko trafiło na oddział intensywnej terapii wrocławskiego szpitala. Lekarze walczyli o życie 4-latka, nie wiedząc, co się stało. Dopiero około godziny 19 uzyskali z przedszkola informację, że chłopiec mógł zażyć znalezione na podwórku leki.

Przez te kilka godzin lekarze podejmowali niepotrzebne i czasochłonne czynności, próbując ustalić przyczynę gwałtownego pogorszenia się stanu zdrowia dziecka. Ten brak informacji naraził chłopca na bezpośrednie zagrożenie dla jego życia i zdrowia.

Przedszkolanki odpowiedzą przed sądem

Prokuratura Okręgowa w Legnicy przygotowała już akt oskarżenia. Dwie wychowawczynie przedszkolne - 43-letnia pomoc nauczyciela oraz 27-letnia nauczycielka - odpowiedzą za narażenie czterolatka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.

Zarzuty dotyczą:

  • nieprawidłowego nadzoru nad dzieckiem,
  • niepoinformowania matki chłopca o możliwości zażycia leku,
  • niepoinformowania personelu pogotowia ratunkowego o zdarzeniu.

Kobiety nie przyznały się do popełnienia zarzucanego im czynu i odmówiły złożenia wyjaśnień. Grozi im do 5 lat więzienia.

Co mogą zrobić rodzice?

Ta sprawa pokazuje, jak ważne jest pytanie wychowawczyń o wszystko, co działo się z naszym dzieckiem w przedszkolu. Nie bójmy się być dociekliwe - to nasze prawo i obowiązek.

Jeśli odbieramy dziecko i widzimy, że zachowuje się inaczej niż zwykle, koniecznie dopytajmy o szczegóły dnia. Nasz instynkt rodzicielski często wie lepiej niż "profesjonalne" zapewnienia wychowawczyń.

Ta historia to przestroga dla wszystkich rodziców - nie zawsze możemy ufać tym, którym powierzamy nasze najważniejsze skarby.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie