Przedszkolanki ukryły przed matką, że 4-latek połknął psychotropy. Dziecko trafiło na OIOM

W sierpniu 2024 roku w przedszkolu w Lubiniu na Dolnym Śląsku doszło do sytuacji, która powinna otworzyć oczy wszystkim rodzicom. Dzieci znalazły przy płocie placu zabaw blister z tabletkami psychotropowymi. Co gorsza - 4-letni chłopiec połknął nieustaloną ilość tych tabletek.
Reakcja przedszkolanek? Jedna z nich widząc blister w ręku dziecka zabrała go i po prostu wyrzuciła do śmieci. I tyle. Żadnej informacji dla rodziców, żadnej reakcji na to, że dziecko mogło zażyć niebezpieczne leki.
O godzinie 16 matka przyszła po swojego synka. Chłopiec słaniał się na nogach, ale przedszkolanki zachowały się tak, jakby nic się nie stało. Nie przekazały matce informacji o tym, że dziecko mogło połknąć tabletki - wynika z ustaleń prokuratorskiego śledztwa.
Wyobraźcie sobie tę sytuację - odbieracie swoje dziecko z przedszkola, widziecie że coś jest nie tak, a wychowawczynie udają, że wszystko w porządku. Skandaliczne zachowanie.
Dziecko trafiło na oddział intensywnej terapii wrocławskiego szpitala. Lekarze walczyli o życie 4-latka, nie wiedząc, co się stało. Dopiero około godziny 19 uzyskali z przedszkola informację, że chłopiec mógł zażyć znalezione na podwórku leki.
Przez te kilka godzin lekarze podejmowali niepotrzebne i czasochłonne czynności, próbując ustalić przyczynę gwałtownego pogorszenia się stanu zdrowia dziecka. Ten brak informacji naraził chłopca na bezpośrednie zagrożenie dla jego życia i zdrowia.
Prokuratura Okręgowa w Legnicy przygotowała już akt oskarżenia. Dwie wychowawczynie przedszkolne - 43-letnia pomoc nauczyciela oraz 27-letnia nauczycielka - odpowiedzą za narażenie czterolatka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.
Zarzuty dotyczą:
Kobiety nie przyznały się do popełnienia zarzucanego im czynu i odmówiły złożenia wyjaśnień. Grozi im do 5 lat więzienia.
Ta sprawa pokazuje, jak ważne jest pytanie wychowawczyń o wszystko, co działo się z naszym dzieckiem w przedszkolu. Nie bójmy się być dociekliwe - to nasze prawo i obowiązek.
Jeśli odbieramy dziecko i widzimy, że zachowuje się inaczej niż zwykle, koniecznie dopytajmy o szczegóły dnia. Nasz instynkt rodzicielski często wie lepiej niż "profesjonalne" zapewnienia wychowawczyń.
Ta historia to przestroga dla wszystkich rodziców - nie zawsze możemy ufać tym, którym powierzamy nasze najważniejsze skarby.