Sanepid rozpoczął kontrole i apeluje do rodziców. Ci masowo uciekają z przychodni

Temat szczepień od lat wywołuje w społeczeństwie wiele emocji. I choć pewnie już zawsze będą przeciwnicy i zwolennicy takich metod profilaktyki, niektóre z preparatów trzeba przyjąć i jest to kwestia obowiązkowa. A to, jak się wywiązujemy z tego zalecenia sprawdza właśnie Główny Inspektorat Sanitarny.
Główny Inspektorat Sanitarny ma w planach sprawdzić siedem i pół miliona kart szczepień w blisko 10 tysiącach przychodniach i poradniach. Jak zapewniają urzędnicy chodzi nie tyle o kontrole dzieci, czy rodziców, a o poznanie obecnej sytuacji pod kątem wyszczepienia społeczeństwa. Tego typu działania mają też przybliżyć sanepid w kierunku cyfryzacji szczepień.
Będziemy sprawdzali sposób prowadzenia kart, w jaki sposób są wypełniane i czy nie brakuje w nich wpisów (...). Chcemy dokładnie sprawdzić, ilu mamy zaszczepionych i konkretnie przeciwko którym chorobom. Na tym etapie to pewnego rodzaju spis z natury - powiedział cytowany przez PAP rzecznik GIS.
Dodajmy, że pierwsze kontrole miały już miejsce. Paweł Grzesiowski, główny inspektor sanitarny, zdradził, że konsekwencją zapowiedzianej akcji jest fakt, że coraz więcej osób zgłasza się, by uzupełnić braki w karcie lub przyprowadza pociechy na szczepienie, nawet po terminie.
Niestety sytuacja ma też ciemne strony. „Dziennik Gazeta Prawna” podaje, że są i tacy rodzice, którzy zaczęli wypisywać swoje dzieci z przychodni. Dlaczego? Chodzi o ukrycie faktu o nieprzyjmowaniu niektórych szczepionek. Wcześniej wypisy z placówek leczniczych zdarzały się rzadko, dziś intensywność wzrosła.
Dziś jest ich co najmniej kilka w tygodniu. Tylko w ubiegłym miałam informacje o siedmiu. A są przychodnie, które mają ich nawet po dziesięć - mówi cytowana przez "DGP" Bożena Janicka, prezeska Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
W Polsce obowiązkowe szczepienia przyjmuje się zgodnie z kalendarzem szczepień. Tym zaleceniom podlegają dzieci i młodzież do 19. roku życia, a także osoby, które są szczególnie narażone na zachorowanie, a przykładem mogą być na przykład pracownicy ochrony zdrowia. Obowiązkowe szczepionki - zakupione przez resort zdrowia - są bezpłatne.
Oto lista obowiązkowych szczepień:
Jeżeli szczepi się duża liczba osób z danej populacji (powyżej 90 proc.), można zahamować rozprzestrzenianie się drobnoustrojów, które wywołują choroby zakaźne. Zapewnia to ochronę nie tylko zaszczepionym, lecz także osobom, które z przyczyn zdrowotnych (np. chorujących na nowotwory) nie zostały zaszczepione – można przeczytać na stronie Ministerstwa Zdrowia.