"Ja nie karmiłam piersią, czułam wstręt do samej siebie..." - list czytelniczki

Kobiety pytane o powody udzielają różnych odpowiedzi, ale często też nie chcą na ten temat rozmawiać z obawy przed odrzuceniem i oceną jako "złej matki".
Jedna z Mam napisała do nas: Ja nie karmiłam piersią, czułam wstręt do samej siebie, "że coś mi cieknie", nie wiem skąd się to wzięło ale już odkąd pamiętam wzdrygał mnie ten widok, obrzmiałe piersi, popękane brodawki, jak karmiły ciotki, siostra, kuzynki i nie czułam żadnego przypływu miłości jak pojawił się mój maluszek, raczej jeszcze bardziej wkurzyło mnie to że zaczyna ssać, że nieudolnie że "gryzie" (wiecie o co mi chodzi) źle się z tym czułam, nie czułam się o dziwo kobietą tylko jak jakaś krowa serio. W końcu powiedziałam DOŚĆ, odstawiłam dziecko, poprosiłam o lek, oczywiście kłócąc się z połową rodziny " bo jak to tak, zła matka" i jestem TERAZ szczęśliwa, syn ma 4 lata jak na razie odpukać jest zdrowy i wieź mamy bardzo dobrą przynajmniej nie miałam problemu zostawić go z kimś innym i wyjść na parę godzin.
Część z ich uważa, że to obrzydliwe, nie chcą mieć piersi pełnych mleka, boją się niespodziewanych wycieków, martwią się, że staną się mniej atrakcyjne dla partnerów, boją się bólu, ograniczenia i "uwiązania". Nie chcą być na diecie i podporządkować swój jadłospis pod potrzeby karmionego dziecka. Część kobiet otwarcie mówi, że to niemodne i jeśli można zastąpić mleko matki mlekiem modyfikowanym, to chętnie z tego korzystają. Wśród powodów znajduje się także brak akceptacji partnera do tego, aby matka karmiła piersią. Jednak niechęć do karmienia piersią oprócz powodów stereotypowych ma także głębsze, często nieuświadomione powody, np.:
Powodem rezygnacji mogą tez być trudności medyczne. Kobieta może odczuwać wstręt do karmienia piersią, który będzie wiązał się ze specyficznym stanem fizjologicznym, np. mdłościami. Uczucie to minie, jeśli bodziec zewnętrzny, który wywołuje ten stan, zniknie – w tym wypadku dziecko ssące pierś.
Kobiety które odczuwają niechęć do karmienia piersią narażone są na negatywną ocenę. Bliscy kobiety powinni uszanować jej decyzję, zaakceptować. Nacisk i próby wywierania presji mają negatywne skutki i są bardzo niestosowne. Jeśli młoda mama ma poczucie winy, wyrzuty sumienia, czuje się gorszą lub złą matką z tego powodu, to warto zgłosić się do psychologa, z którym wspólnie przyjrzy się swoim negatywnym myślom i przekonaniom. Warto też porozmawiać z konsultantem laktacyjnym czy innymi mamami. Refleksja nad samym sobą pomaga poznać prawdziwe powody i podjąć świadomą decyzję.
Należy pamiętać, że kobieta nie ma obowiązku karmić dziecka piersią. Wybór należy do niej i powinno się go uszanować, niezależnie od tego, jakie są jego przyczyny. Zmuszanie nie prowadzi do niczego dobrego. Karmienie piersią z przymusu nie sprzyja ani matce, ani rozwojowi dziecka. Zdecydowanie się na karmienie mlekiem modyfikowanym nie oznacza bycia złą matką. Macierzyństwo to złożony proces, który nie jest determinowany wyłącznie przez pryzmat karmienia piersią lub mlekiem modyfikowanym. Drogą do sukcesu jest bycie szczęśliwą mamą, świadomą siebie i swoich decyzji, przy jednoczesnym dbaniu o bezpieczeństwo dziecka. Wybór należy tylko do kobiety, ponieważ to ona jest właścicielką piersi.