- Pomyślmy o tym, jak o powrocie do pracy po dłuższym urlopie – dla dorosłych też zazwyczaj jest to początkowo trudne, a kilka dni adaptacji do środowiska jest czymś zupełnie normalnym i potrzebnym. Dzieci również, a może szczególnie, potrzebują czasu, by na nowo odnaleźć się zarówno w szkolnych obowiązkach, jak i w grupie rówieśniczej – wskazuje Magdalena Kępka-Panek, psycholog z Poradni Zdrowia Psychicznego HARMONIA, Grupy LUX MED.
Nie skracajmy dzieciom wakacji
Czasami rodzice mogą wpaść na pomysł, aby zacząć „przyzwyczajać” dziecko do szkoły już kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego. Budzą je wcześniej, normują rytm dnia, musztrują. Jednak zdecydowanie nie powinno się dzieciom skracać wakacji i wprowadzać w domu niepotrzebnie nerwowej atmosfery. - Lepiej ten czas przeznaczyć na skompletowanie uczniowskiej wyprawki, aby w połowie września nie okazało się, że naszemu dziecku brakuje nowego stroju na w-f czy butów. Kluczowe jest jednak wsparcie emocjonalne, czyli zapewnienie dziecka, że może na nas liczyć w każdej sytuacji i wytłumaczenie, że szkoła jest jednym z wielu obszarów naszego życia – ważnym, ale nie jedynym, a oceny nie zawsze są najważniejsze – zaznacza ekspertka.
Kiedy pora się niepokoić?
Niechęć do wstawania z łóżka, marudzenie, że trzeba iść do szkoły to zjawisko zupełnie naturalne przez kilka pierwszych dni roku szkolnego. Tak naprawdę adaptacja do szkoły po wakacjach może trwać nawet 2-3 tygodnie. – Niepokoić powinniśmy się zacząć wtedy, kiedy po upływie tego czasu dziecko nadal jest przybite i przygnębione. Jeśli do tego dochodzą objawy „z ciała”, tj. bóle brzucha, zaparcia lub biegunki - może to sygnalizować, że stres jakiego doświadcza dziecko jest nadmierny i należy zaopiekować taką sytuację. To są sygnały, których nie wolno bagatelizować. Uważnością powinniśmy się wykazać również wtedy, gdy zmiany w zachowaniu i samopoczuciu ucznia są nagłe i dalekie od tego, co dla niego „typowe”. Czujność rodzica oraz jego reakcja jest wtedy niezwykle ważna – należy poszukać przyczyn i sposobów wsparcia dziecka – komentuje Magdalena Kępka-Panek.
Im dalej w edukację tym więcej stresu?