Jak zachęcić do inhalacji małe dziecko?

Krótki i bardzo praktyczny przewodnik!
Jak zachęcić do inhalacji małe dziecko?
fot. istock.com
29.10.2020

To już oficjalne: sezon gluta w pełni! I to jeszcze w samym środku szalejącej pandemii koronawirusa. Wiele z nas, SuperMam, załamuje ręce.. Niestety taki stan rzeczy pewnie będzie nam towarzyszył jeszcze dobrych kilka miesięcy.

Jak zachęcić do inhalacji małe dziecko?

Właściwie już od początku września większość rodziców prowadzi walkę na śmierć i życie ze stale powracającym katarem i przeziębieniami u swoich pociech. A w dobie koronawirusa nie ma taryfy ulgowej. Dzieci pociągające, choć odrobinę kaszlące i nie do końca wyraźne, bez dyskusji odsyłane są do domu. I bardzo dobrze, musimy być odpowiedzialni i dbać o nasze wspólne zdrowie i bezpieczeństwo. Schody pojawiają się jednak wtedy, kiedy na każde 3-4 dni w żłobku czy przedszkolu, nasze dziecko ponad tydzień siedzi w domu, a cierpliwość naszych pracodawców poddawana jest kolejnej próbie. Nawet jeśli pracujemy zdalnie i próbujemy godzić obowiązki zawodowe z domowymi, to po kilku dniach pracy z domu i opieki nad zakatarzonym dzieckiem, mamy ochotę po prostu skoczyć… z krawężnika.

Polecamy: Jesień z koronawirusem w tle. Jaki zestaw witamin warto brać?

Pamiętajmy: w tej nierównej walce wszystkie chwyty są dozwolone! Jak skutecznie walczyć z katarem? Sposobów na skrócenie czasu trwania infekcji jest mnóstwo, a jednym z nich są inhalacje. I sprawa wydawałaby się prosta, gdyby tylko nasze dzieci chciały współpracować.

Dziś przedstawiamy kilka sposobów „z życia wziętych”, które mogą (ale nie muszą) pomóc nam w okiełznaniu przeciwnika. My wypróbowałyśmy wszystkie – szczerze musimy przyznać, że nie każda z proponowanych metod okazała się hitem, ale w myśl zasady, że każde dziecko jest inne, wierzymy, że znajdziecie tu coś dla siebie. Spróbować nie zaszkodzi, a my gwarantujemy, że podczas testowania żadnemu dziecku ani rodzicowi nie stała się krzywda.

Ważna sprawa: w naszym artykule omawiamy podstawowy przypadek inhalowania dziecka roztworem z soli fizjologicznej w celu nawilżenia dróg oddechowych i zmniejszenia kataru. W przypadku konieczności stosowania specjalnych leków do nebulizacji, najlepiej skonsultować się z pediatrą, który szczegółowo objaśni jak prawidłowo takie inhalacje wykonać.

Inhalacje - jak przekonać dziecko

#1 Oswojenie z wrogiem

Zacznijmy od tego, że oswoimy nasze dziecko z inhalatorem. Spokojnie wyjaśnijmy mu do czego służy, z jakich elementów się składa. Zaprezentujemy na sobie jak działa. Pozwólmy dziecku aby wszystkiego dotknął – nie bójmy się, że coś zepsuje. Możliwe, że nasz maluch okażę się prawdziwym odkrywcą i sam będzie chciał wypróbować na sobie działanie inhalatora. Pamiętajmy o zachowaniu spokoju i nie róbmy nic na siłę – krzykiem i płaczem wiele nie zdziałamy.

#2 Inhalacje mimochodem

Jeśli nie sprawdzi się sposób „po dobroci”, to możemy spróbować odwrócić uwagę dziecka. Włączenie ulubionej bajki, może się okazać dla nas prawdziwym zbawieniem. Dajemy dziecku tablet lub telefon komórkowy, puszczamy Binga i katar mamy z głowy. Pamiętajmy, że przy tej metodzie najlepiej się sprawdzą ciche inhalatory, które nie będę zagłuszały dziecku ulubionego filmu. Dlatego podczas wyboru sprzętu warto zwrócić uwagę w informacjach technicznych na poziom hałasu i wybrać ten najcichszy.

Polecamy: Dlaczego chore dzieci przychodzą do przedszkola? - list czytelniczki

#3 Inhalacje zbiorowe

Nie od dziś wiadomo, że nasze dzieci uwielbiają naśladować innych. Dlatego jeśli dziecko nie jest jeszcze przekonane do zabiegu, warto aby inhalacje wykonali wszyscy po kolei: mama, tata, starsze rodzeństwo i pozostali domownicy. Jeśli to nie pomaga, to inhalacje wykonujemy także ulubionym misiom i lalom, jednocześnie pokazując przy tym, że to fajna zabawa i nikomu nie dzieje się krzywda. Może też się zdarzyć, że nasz maluch zechce uratować ukochaną lalę z opresji i zacznie głośno wykrzykiwać „lala, nieeeeee!”. Wtedy będziemy mieć pewność, że tutaj wiele nie wskóramy i płynnie należy przejść do kolejnej metody.

Inhalacje dzieci

fot. istock.com

#4 Babcine sposoby

Wyobraźmy sobie czasy kiedy nie było wyspecjalizowanych sprzętów do inhalacji, Internetu i Youtube’a. Wbrew pozorom nie było to aż tak dawno temu, a ludzie wtedy nawet całkiem nieźle żyli byli szczęśliwi. Wtedy też nasze babcie przygotowywały roztwory do inhalacji w garnku. Przepis jest prosty: do wysokiego garnka wsypujemy łyżkę soli i łyżkę sody (możemy też dodać roztworu, który używamy do inhalatora), zalewamy wrzątkiem i przykrywamy ręcznikiem, aby para nie uciekła. Zapraszamy naszego malucha do „zabawy” i wspólnie odkrywamy ręcznik i chowamy głowę pod parę wykonując przy tym kilka głębokich wdechów. Czynność wykonujemy kilkukrotnie, oczywiście uważając przy tym aby nikt się nie oparzył.

Z babcinych sposobów polecamy też pokrojenie świeżego czosnku na talerzyku i podstawienie go pod noskiem naszego przeciwnika – niech wdycha.

Polecamy: Fakty i mity na temat przeziębień u dzieci

 #5 Sposób „na śpiocha”

Ostatnią naszą propozycją, dla tych najbardziej wytrwałych i zdeterminowanych, jest metoda „na śpiocha”. Oczywiście zakładamy przy tym, że zaraz po tym jak nasze dziecko zaśnie, nie będziemy tak skonani, że sami nie padniemy dosłownie w dwie minuty po nim. Sposób jest prosty: musimy położyć naszego aniołka do snu i kiedy tylko słodko zacznie chrapać, podłączamy inhalator niedaleko jego łóżeczka i podtykamy maskę pod zatkany nos, wykonując inhalacje. W tym przypadku także polecamy jak najcichsze modele. Musimy zaznaczyć, że ten sposób inhalacji nie jest najefektywniejszy, ale jeśli wszystkie inne metody zawodzą, to jak to mawiają: lepszy rydz niż nic..

 Jeśli wypróbowałyście już wszystkiego i nadal wasze pociechy stają okoniem – możemy jedynie połączyć się z wami w bólu i na pocieszenie przywołać starą, ludową mądrość: wszak każdy katar, czy leczony czy nie – powinien trwać od siedmiu do dziesięciu dni. Także jest nadzieja, że ten koszmar w końcu się skończy.

Pamiętajcie, ze wciąż jesteście SuperMamami!

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie