10 zasad dobrego wychowania, których nie znają dzisiejsze dzieci

Wiele tradycji jednak ewoluuje wraz z biegiem czasu, tak jak na przykład pisanie listów z podziękowaniem, są jednak takie zasady, których nie da się "unowocześnić". Jednak etykieta to nie tylko mówienie w odpowiednim momencie "proszę" czy "dziękuję". To szereg zachowań, które coraz rzadziej są spotykane, szczególnie u najmłodszych.
To jednak błąd rodziców, a nie dzieci. Rodzice powinni być świadomi tego, że uprzejmość wymaga myślenia i szkolenia, a w dzisiejszych czasach stawiamy dzieciom głównie wymagania oraz podbudowujemy ich ambicje, zamiast zacząć od podstaw, czyli od nauki. Jakich manier nie znają dzisiejsze dzieci?
Komórki oraz laptopy zabijają magię kontaktu bezpośredniego z człowiekiem. Osobiste rozmowy, szczególnie w ważnych sprawach, zastępuje nam messenger oraz poczta mailowa. Niegdyś rodzice kładli nacisk na język, wymowę oraz dykcję swoich dzieci. Dzisiejsi walczą o oderwanie na chwile wzroku od telefonu. A tracą wiele - czasami rozmowa twarzą w twarz może zdziałać więcej niż bezosobowy mail.
Niegdyś nie do pomyślenia było nazwanie dziadka przez dziecko po imieniu. Dzisiaj jednak pozwalamy dzieciom na bardziej nieformalne odzywki, których szybko żałujemy, widząc, jak niewiele szacunku nam okazują. Coraz rzadziej też spotyka się, by młody człowiek mówił do obcej osoby per pani czy pan.
Coraz częściej obserwuje się, że dzieci nie są przyzwyczajane do tego, by wstać i przywitać się z osobą. Coraz częściej podajemy tylko rękę albo kiwamy głową, co też powtarzają po nas nasze dzieci. A to nie jest okazem szacunku.
Niegdyś niemalże święty był czas wspólnego posiłku dzieci z rodzicami. Dzisiaj to zagubiona sztuka ze względu na coraz szybciej pędzący świat, do którego staramy się dopasować. A my coraz rzadziej staramy się też go znaleźć dla naszych dzieci i rodziny. Dużo przy tym tracimy - nie od dziś wiadomo, że budowanie relacji odbywa się również przy stole.
Od najmłodszych lat, w kulturalnym domu, dziecko było świadome każdego sztućca, jaki był podawany do jedzenia. Każde z dzieci z daleka też było w stanie powiedzieć, gdzie ktoś popełnił błąd. Coraz rzadziej dzieci wiedzą też, do czego służy każdy przyrząd przy stole i na jakim talerzu nakłada się wybrane potrawy.
Kiedyś normą było, że nieletnia osoba pytała osoby dorosłej, czy może wyjść czy podjąć jakąś decyzję. Dzisiaj tego nie ma, a my dorośli często nakłaniamy młodszych do robienia tego, co chcą.
Dzisiaj dzieci są zachęcane do mówienia i wyrażania swoich opinii, co skutkuje często tym, że w towarzystwie potrafią powiedzieć coś, co niekoniecznie chcielibyśmy usłyszeć. Są w tym jednak duże pozytywy - dziecko obywa się z rozmową z dorosłym, jednak warto uczyć dziecko, że niekulturalnym jest przerywanie drugiej osobie, kiedy mówi.
Często dzisiaj moda ma więcej do powiedzenia niż etykieta, co skutkuje tym, że np. w kościołach czy innych miejscach uznawanych za święte, widzimy osoby w krótkich spodenkach czy odkrytych ramionach. Tym samym okazujemy brak szacunku osobom, które tę religię wyznają. Można też zaobserwować niestosowny ubiór już u dzieci, które często są ubierane na wzór osób starszych. Dzisiaj zamiast etykiety liczy się wygoda i moda.
Dzieci dzisiaj nie zakrywają ust podczas kaszlu bądź kichania. Często można zaobserwować, że bawi ich przenoszenie zarazków w ten sposób na drugą osobę, poprzez celowe otwieranie buzi podczas wydychania zarazków. Nikt też nie daje dzieciom lnianych chusteczek, aby zawsze miały "na wszelkich wypadek".
Stara, ale bardzo dobra tradycja, która zapewniała o wielkiej wdzięczności i okazywała szacunek osobom, do których wysyłało się list. Teraz nasze dzieci mówią pod nosem "dziękuję" albo rodzice dziękują za dziecko, kiedy ono tego nie zrobi. W kolejnych latach zostaje już tylko technologia, która jest bardzo pozbawiona uczuć i emocji.