Pamiętasz te czasy wolności, pomieszane z zapachem delikatnie mokrej trawy? Te same, kiedy mama zdejmowała nam buty, nie obawiając się, że na coś nadepniemy i nie przestrzegając nas przed milionem czyhających za rogiem pułapek? Jak tak dalej pójdzie nasze dzieci będą pamiętały tylko... kolejne zmiany bucików. Coraz rzadziej z obawy o nadepnięcie na szkło czy inne, źle składowane śmieci, czy pogryzienie przez owady, pozwalamy naszym dzieciom zdejmować buty. Badania mówią też, że... brakuje nam "sprawdzonych" miejsc tego typu, którym możemy w pełni zaufać.
Dowodzą tego niemieccy naukowcy, którzy twierdzą, że połączenie aktywnego spędzania czasu z porzuceniem obuwia, poprawia motoryczne zdolności dzieci. Publikacja ukazała się w czasopiśmie "Frontiers in Pediatrics".
fot. istock.com
Czego jeszcze dowiadujemy się z publikacji? Że dzieci w wieku od 6 do 10 lat, które pozwalają sobie na zdejmowanie butów poza domem, lepiej radzą sobie podczas skoków i ćwiczeń wymagających utrzymywania równowagi. Oczywiście w porównaniu do dzieci, które poruszają się głównie w butach. Dobra wiadomość jest taka, że różnice te zatrą się w okolicach wieku dojrzewania, ale chodzenie boso w dzieciństwie to naturalna rzecz, pozwalająca lepiej i zdrowiej rozwijać sprawność ruchową.
Badacze porównywali trzy umiejętności ruchowe: utrzymywanie równowagi, skok w dal oraz sprint na 20 metrów u 810 dzieci ze szkół w RPA oraz z obszarów miejskich północnych Niemiec. Dzieci z RPA często chodziły boso, podczas gdy ich rówieśnicy z Europy - zazwyczaj w butach.
Choć dzieci, które większość swojej aktywności spędzały boso osiągały lepsze wyniki w skokach i ćwiczeniach na równowagę, podczas sprintu lepiej radziły sobie dzieci biegające w butach. Gdy uczniowie z RPA biegali w butach również wypadali lepiej, niż gdy biegali bez butów. Z kolei w przypadku ćwiczeń na równowagę i skoków buty zdawały się im przeszkadzać.