Dlaczego dzieci lubią się brudzić?

Dlaczego dzieci uwielbiają taplać się w kałużach i błocie, smarować po ścianach czym się da i brudzić na wszelkie sposoby?
Dlaczego dzieci lubią się brudzić?
fot. istock.com
19.03.2021
Katarzyna Lemanowicz

Czy wydaje ci się, że poziom wydzielanych hormonów szczęścia u twojego dziecka jest wprost proporcjonalny do zaliczonych po drodze kałuż i pobrudzonych spodni? Twoje dziecko nie jest w tym przypadku odosobnione. To zupełnie normalne, i zdrowe!

Dlaczego dzieci lubią się brudzić?

Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko! – krzyczy zupełnie przypadkowa pani w średnim wieku, która staje w obronie utaplanego po pachy w kałuży przedszkolaka, podczas gdy jego matka załamuje ręce i walczy sama ze sobą, aby nie wezwać karetki prosto na oddział psychiatryczny. Oczywiście nikt nie ma prawa pouczać cię, jak powinnaś wychowywać swoje dziecko, ale pamiętaj, że dzieciństwo szybko mija, a społeczeństwo trochę wymusza na nas pewne zachowania i okazuje się, że już poważnemu szkolniakowi nie wypada maszerować przez miasto z nosem naznaczonym akwarelami. Zamiast się przejmować, lepiej zluzuj, to minie. Nie powinniśmy szukać sposobu na tę przypadłość, ale czy wiesz, co sprawia, że twoje dziecko tak uwielbia się brudzić?

Przede wszystkim wyobraźnia

Czy wyobrażasz sobie błotnego potwora w żółtej i nieskazitelnie czystej sukience? Albo czy w pokoju drugiego Willy’ego Wonki ściany nie powinny być pomalowane na czekoladowo? Powinny, rzecz jasna. I całe szczęście, że twoje dziecko to dostrzega. Zamiast zastanawiać się, jak zatuszować ślady po batonikach na białej ścianie, doceń wyobraźnię swojego dziecka i spróbuj coś zdziałać razem z nim. Być może okaże się, że ty również jesteś jakąś superbohaterką, do której nie pasuje ład i porządek, więc już nigdy więcej nie będziesz musiała sprzątać.

Po drugie brak zahamowań

Dziecko naprawdę nie wie, co wypada, a czego nie wypada robić. To, że zamierza jeść każdy posiłek z tego samego talerza, że ogląda, co ludzie zostawili w śmietniku, że próbuje podkradać psie chrupki i że może przez cały dzień chodzić w jednej bluzce, a potem iść w niej spać, to nic złego. Dziecko działa instynktownie i znacznie bardziej logicznie niż ty. Twoje dziecko nie zostało jeszcze wpisane w żaden schemat i nie poznało przyjętych zasad społecznych. W związku z tym twoje oczekiwania mogą wydawać się mu abstrakcyjne. Szanuj więc jego prawo do zabawy i odkrywania świata. Póki może działać empirycznie, zostawiając wiedzę książkową z boku, pozwól mu na to. Oczywiście dbaj o podstawową higienę i bezpieczeństwo, przypominaj o konieczności mycia rąk przed posiłkiem, a w trudnej sytuacji spróbuj odwrócić uwagę dziecka czymś innym.

Ręce w błocie
fot. istock.com

Po trzecie zabawa

Rysowanie kredkami świecowymi po ścianie jest fajne. A rysowanie tak, by mama nie zauważyła, jest prawdziwym wyzwaniem i może stać się ulubioną zabawą na długie tygodnie. Dziecko piszczy z radości, gdy koleżanka lub kolega podaje mu świeże placki z gliny, a podczas spaceru błoto plaska mu pod butami. Wszystkie najlepsze zabawy to te, podczas których można się pobrudzić. Poza tym natura daje dziecku znacznie więcej zabawek niż nawet najbardziej rozpieszczający rodzice. Pora się z tym pogodzić i tylko czuwać, czy wszystko, co dziecko robi, mieści się w granicach bezpieczeństwa.

Zobacz więcej: Kiedy dzieci mogą robić co chcą?

A nade wszystko – nauka

Eksploracja świata następuje przede wszystkim przez stosowanie własnych metod badawczych. Czasem jest to kąpiel w sadzawce, czasem bliski kontakt z mokrą trawą, a czasem piach we włosach, którego nie można wyczesać przez kilka dni. Dzieci poznają świat nie tylko przez czytanie i słuchanie, co dorosły ma na jego temat do powiedzenia, lecz także – i przede wszystkim – przez dotyk, lizanie, wąchanie, kosztowanie, czy dobre. Gdy niemowlę grzebie rączkami w talerzu, nie ma na celu sprawdzenia, czy wciąż pamiętasz, jak działa odkurzacz. Chce raczej sprawdzić, jaka jest konsystencja danych produktów i co się z nimi dzieje pod wpływem mocniejszego dotyku lub zrzucenia na ziemię.

Obserwując ludzi w tramwajach czy na ulicach, dostrzegam prawidłowość, że wszyscy są raczej czyści, nie liżą barierek, nie zjeżdżają na pupie ze schodów i nie przykładają nosów do szyb. Wniosek z tego taki, że z brudzenia kiedyś dzieci wyrastają i stają się dobrze wyglądającymi dorosłymi. Kibicujmy im, by nie stało się to za szybko!

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie