Koniec z opuszczaniem lekcji i spóźnieniami. Rok szkolny 2025/2026 przyniesie zmiany

Obecne przepisy pozwalają uczniom na nieusprawiedliwioną nieobecność przez połowę roku szkolnego, co zdaniem ministerstwa jest zdecydowanie za dużo. Jak tłumaczy resort edukacji, taki poziom absencji prowadzi do powstawania luk w wiedzy, które mogą być trudne do nadrobienia w późniejszych latach nauki.
Problem zauważyła także wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer, która zwróciła uwagę na to, że niektórzy rodzice traktują szkołę jako miejsce opcjonalne dla dziecka. W jej wypowiedzi pojawiło się także nawiązanie do praktyk innych krajów, gdzie rodzice mogą być zatrzymani na lotnisku za zabieranie dzieci na urlopy w czasie roku szkolnego.
Ministerstwo planuje wprowadzenie znacznie ostrzejszych kryteriów. Miesięczny próg to nieusprawiedliwiona nieobecność na połowie lekcji w ciągu jednego miesiąca - będzie ona oznaczać niespełnianie obowiązku szkolnego. W skali całego roku szkolnego próg zostanie ustalony na poziomie 25 proc. nieusprawiedliwionych nieobecności (zamiast 50 proc.). To oznacza, że uczniowie będą mogli opuścić bez usprawiedliwienia jedynie co czwarty dzień nauki.
Uczniowie, którzy przekroczą 25-procentowy próg nieusprawiedliwionych nieobecności, będą nieklasyfikowani i nie otrzymają możliwości przystąpienia do egzaminu klasyfikacyjnego. W praktyce oznacza to brak możliwości przejścia do następnej klasy.
Możliwość zdawania egzaminu klasyfikacyjnego zostanie zachowana jedynie w przypadku, gdy nieobecność ucznia była usprawiedliwiona i przekroczyła 25 proc. czasu przeznaczonego na zajęcia. Dotyczy to sytuacji, gdy brak obecności uniemożliwia wystawienie oceny śródrocznej lub rocznej.