"Idź, daj cioci buziaczka!" Czy zmuszać dzieci do całowania i przytulania?

Święta czy imieniny to często okazja do spotkań w rodzinnym gronie.
"Idź, daj cioci buziaczka!" Czy zmuszać dzieci do całowania i przytulania?
fot. istock.com
22.02.2024
Katarzyna Lemanowicz

Święta czy imieniny to często okazja do spotkań w rodzinnym gronie. Także z krewnymi, których dziecko widuje rzadko. Podczas takich uroczystości, maluch może usłyszeć namawianie dzieci do publicznego okazywania uczuć. Zazwyczaj maluch nie chce, wstydzi się, a dorosły może poczuć się urażony niegrzecznym zachowaniem.

Czy dziecko ma prawo wybierać, z kim chce być blisko?

A może trzeba przymusić dziecko, by nauczyć okazywania uczuć rodzinie? Według psychologów dziecięcych, jeśli dziecko nie ma ochoty na czułość z ciociami i wujkami, babcią i dziadkiem nie wolno nalegać. Nawet małe dziecko ma już poczucie pewnych granic. Dziecko ma takie samo prawo jak dorosły do intymności i decyzji, kto może je dotykać i w jaki sposób.

Uszanowanie dziecięcych decyzji w kwestii własnej intymności uczy dziecko, że to ono podejmuje decyzję o swoim ciele. Jeśli nie chce być dotykane ma do tego pełne prawo, a inni mają obowiązek uszanować jego decyzję. To jak będziemy postępować z małym dzieckiem, będzie miało przełożenie na jego stosunek do cielesności i intymności w życiu dorosłym. Od rodziców zależy, czy ich dziecko w przyszłości będzie uważało, że powinno być uległe, lub czy samo będzie szanować intymność innych ludzi.

Lucy Emmerson, koordynator Sex Education Forum, brytyjskiej organizacji pozarządowej promującej edukację seksualną, twierdzi, że dorośli, którzy namawiają swoje dzieci do całowania i przytulania krewnych – wyrządzają najmłodszym krzywdę. Według Emmerson, zamiast nauki uczuć, rodzic doprowadza do zatarcia granic tego, co jest dopuszczalne w kontakcie fizycznym. Rodzice od maleńkości muszą uczyć dziecko, czym jest "zgoda na coś" i podkreślać, iż "jego ciało jest jego własnością" - mówi.

fot. istock.com

Okazywanie uczuć w rodzinie

Margaret Morrisey z Parent Outloud określiła zalecenia szefowej Sex Education Forum jako śmieszne. Uważa, że: Jeżeli maluch nie nauczy się wewnątrz rodziny okazywania uczuć – będzie miał trudne życie, gdy dorośnie. Zgadza się, warto uczyć dziecka uprzejmości i uczuciowości, jednak należy przy tym pamiętać, że dziecko nie jest naszą własnością. Wyobraź sobie, że którykolwiek z dorosłych krewnych bez twojej zgody cię dotyka i zmusza do przytulania czy czułości. Mało komfortowa sytuacja? Wiec czemu dziecko miałoby też być tak traktowane?

Zaproponuj alternatywę

Jeśli dziecko nie jest chętne do przytulania, daj mu tę swobodę i wyjaśnij krewnym, dlaczego nie zmuszasz dziecka do takich czułości. By ćwiczyć rodzinną życzliwość, możesz też zaproponować dziecku alternatywne zachowania, np.:

Czy chcesz, podać rękę lub przybić piątkę dziadkowi?

Czy chcesz, aby ciocia dała ci buziaka w policzek, a może prześlesz buziaka na odległość, albo zamiast buziakach chcesz podarować cioci wielki uśmiech?

Czy chcesz powiedzieć, że babcia, że ją kochasz, przytulić ja, albo pomachać na pożegnanie?

Dając dziecku różne propozycje wyrażania uczuć, pokazujesz, że w różny sposób może okazać szacunek i uznanie innych osób zgodnie ze zwyczajami społecznymi. Jednocześnie pozwalasz dziecku dokonać wyboru, z kim chce mieć fizyczny kontakt. Dzięki temu dziecko może się czuć bezpiecznie, mówiąc "nie".

Autonomia ciała ma znaczenie w każdym wieku, a nie dopiero po okresie dojrzewania. Jeśli chcesz, aby twoje dziecko było w stanie powiedzieć "nie", gdy będzie starsze, zacznij od poszanowania jego decyzji już teraz.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie