Jedne niemowlaki śpią w dzień po kilka razy, inne raz, jedne maluchy mają jeszcze drzemkę w dzień, inne nie. To sprawa indywidualna.
Do 3. miesiąca życia niemowlak śpi najwięcej, potrzebuje aż 14-18 godzin snu w ciągu doby. W wieku powyżej 3. do 6 miesięcy ilość snu zmniejsza się o dwie godziny, dziecko śpi około 16 godzin w ciągu dobry. Po ukończeniu 6. miesiąca życia do dwóch lat zapotrzebowanie na sen mieści się w granicach 12-14 godzin. Natomiast u maluchów od 2. roku życia do 5 lat ilość snu wynosi od 10-12 godzin. Tak jest u podręcznikowych dzieci, ale dobrze wiemy, że mało kto je ma.
Tym magicznym wyznacznikiem jest nic innego jak dobry humor maluszka. Zmęczone i podenerwowane dzieci prawdopodobnie potrzebują więcej snu. Maluch sam wie, przez ile czasu powinien spać, a przez ile się bawić. Ma swój własny rytm, który bywa zaburzany ząbkowaniem, chorobą lub zmianą otoczenia czy skokiem rozwojowym. Rodzice niemowlaków porównują ilość snu między dziećmi, a okazuje się, że jedno potrafi przespać 16 godzin w ciągu dobry, inne zaś tylko 13. Nie warto się tym przejmować. Potrzeba ilości snu zmienia się wraz z wiekiem.
Nie ma określonego idealnego czasu. Bywa, że jedne maluch rezygnują ze spania w dzień w wieku 1,5 roku a inne dopiero w wieku 3 lat. Ilość i jakość drzemek zależą indywidualnie od potrzeb każdego człowieka. Nawet niektórzy dorośli ludzie nie potrafią się obejść bez popołudniowej drzemki, a inni, nawet bardzo zmęczeni, nie potrafią zasnąć w dzień. Tak jest też z naszymi dziećmi. Tylko orientacyjnie przyjmuje się, że dzieci w pierwszym roku życia śpią godzinę przed południem, a dwie godziny popołudniu. Zazwyczaj między 1. a 2. rokiem życia dziecko rezygnuje z pierwszej drzemki, zostawiając sobie jedną. Niektóre niemowlaki również maja tylko jedną drzemkę i też jest to w porządku.
fot. istock.com
Mówi się, że większość dzieci potrzebuje snu w dzień w wieku nawet 4 lat, stąd właśnie leżakowanie w przedszkolu – ukochane przez jedne maluchy i znienawidzone przez drugie. Sen w dzień to regeneracja niezbędna do funkcjonowania naszego organizmu, zwłaszcza u dzieci. Dlatego warto, aby dziecko spało w dzień, jeśli chce, nawet gdy trudniej ukołysać go do snu na noc. Ale jeśli maluch nie wykazuje potrzeby spania popołudniu, nie trzeba go zmuszać. Widocznie „ten typ tak ma”.
Przede wszystkim maluch jest wypoczęty, ma dobry humor w ciągu dnia, nawet w porze, kiedy wypada jego czas na drzemkę, nie odczuwa zmęczenia. Niechętnie idzie na drzemkę albo w ogóle ją pomija. Spanie popołudniu zaczyna się późno, po 15:00-16:00, potem maluch zasypia długo i późno po 22:00-23:00 i w nocy śpi mniej niż 10 godzin. To może świadczyć o tym, że organizm dziecka zaczyna rezygnować z popołudniowej drzemki. Mogą się one pojawiać, ale nie jak do tej pory, każdego dnia. Dziś będzie spał w dzień, jutro nie. W dzień będzie niby zmęczony, ale nie będzie potrafił zasnąć.
U niektórych dzieci rezygnacja z popołudniowej drzemki odbywa się dosłownie z dnia na dzień, a u innych stopniowo. Bywa, że okres rezygnacji z dziennej drzemki w dzień to trudny czas dla rodziców, męczące mogą być popołudniowe „kokoszenia”, „zasnę nie zasnę” i zakłócenia nocnego snu, a potem odsypianie nocnego marudzenia.
Jeśli malec spał w dzień 2 godziny i 10 godzin w nocy, to jeśli rezygnuje ze swojego spania w dzień, powinniśmy pamiętać, aby w nocy spał przez 12 godzin. Po jakimś czasie jego rytm się ureguluje.
Przeczytaj również: