Drobnymi krokami zbliża się najpiękniejszy czas w roku. Cały grudzień owiany jest słodką tajemnicą i oczekiwaniem na cudowne przeżycia. Ale... co roku, my rodzice zadajemy sobie to samo pytanie: czy dzieci powinny wierzyć w świętego Mikołaja czy nie? Zdania psychologów są podzielone. Jedni przekonują, że wiara w Świętego to prawo każdego dziecka i biada temu, kto je złamie! A inni otwarcie nazywają świętego Mikołaja „jednym z największych kłamstw, które rodzice wmawiają dziecku i biada ci rodzicu, że okłamujesz swoje dziecko”. I jak tu być mądrym?
Oczywiście tylko jeden jest prawdziwy, ale dziwnym trafem przed świętami wszyscy go spotykają, tylko nie dziecko! Zaczyna się tak: 6 grudnia, za oknem śnieg (ostatnio częściej deszcz), malec budzi się. Zagląda pod łóżko, pod poduszkę i do butów. W jednym z tych miejsc znajduje upominek dla siebie. „To od Mikołaja” mówi mama lub tata. „On u nas był? A czym przyjechał? A dlaczego go nie widziałem/widziałam? Jak wszedł do domu?” – zaczyna się lista długich pytań i wyjaśnień rodziców. Potem smyk wędruje do przedszkola w białej koszuli, bo wie, że to dziś ten ważny dzień i Mikołaj będzie w przedszkolu! Hura! Znowu prezent! Gdy dziecko wraca do domu, pojawia się jeszcze babcia z dziadkiem: „Wiesz spotkaliśmy dziś Mikołaja, powiedział, aby ci to przekazać?”. Wieczorem pojawia się pytanie od dziecka: „Mamo, a ilu jest tych Mikołajów?”, „Jest jeden, ale ma dużo pomocników! I my widzimy tylko pomocników! Prawdziwego Mikołaja nikt nie widział”. „Ja widziałem/widziałam. Był u mnie w przedszkolu!!!”. Wnioski? Dziecko chce wierzyć w to, co widzi! Jeśli Mikołaj był w przedszkolu i to niech on będzie tym jednym jedynym prawdziwym Mikołajem! Jeden Mikołaj równia się jeden prezent! Jeśli chcesz, aby dziecko wierzyło w Mikołaja, niech to będzie jeden prezent, który dziecko dostanie od Mikołaja np. z przedszkola.
W niektórych rodzinach dzieci są obdarowywane prezentami 6 grudnia, pod choinką znajdują też prezenty, ale mniejsze, „ten główny” jest 6 grudnia. W innych rodzinach najwspanialsze prezenty są pod choinką, a prezent od Mikołaja jest tylko „symboliczny”. Ktoś przebrany za Mikołaja powinien się pojawić raz albo 6 grudnia albo 24. Inaczej mogą pojawić się pytania „Dlaczego Mikołaj przychodzi dwa razy? Dlaczego on jest inny niż ten z przedszkola?”. Dziecko samo zacznie wątpić w istnienie świętego Mikołaja.
fot. istock.com
Rodzice zastanawiają się, czy to powiedzieć, zanim dziecko zostanie uświadomione przez kolegę ze szkoły czy przedszkola? Przecież zawsze znajdzie się ktoś, kto już odkrył „straszliwą tajemnicę świętego Mikołaja” i nie waha się jej wyjawić rówieśnikom. Czy czekać na ten moment, kiedy ktoś zrobi to za nas? Czy powiedzieć samemu i zburzyć tą piękną iluzję, w jaką wierzy dziecko? Czy od początku nie pozwalać na wiarę w bajkę o Mikołaju? Wiele zależy od dziecka i tego, w jakim jest wieku. Są 9-latki i 10-latki, które nadal wierzą w Mikołaja, mimo, że koledzy i koleżanki ze szkolnej ławy już to odradzali, są 6-latki, które już powątpiewają. Tu nie ma dobrej odpowiedzi dla wszystkich dzieci. Tu każdy rodzic jest ekspertem, bo najlepiej zna swoje dziecko. Dorota Zawadzka mówi: „Są dzieci gotowe na przyjęcie tej strasznej wiadomości w wieku lat 4 i są takie, które nie są na nią gotowe w wieku lat 10. Była taka głośna sprawa w Australii parę lat temu. Nauczycielka w zerówce powiedziała dzieciom, że święty Mikołaj nie istnieje. Rodzice się wściekli i spowodowali zwolnienie nauczycielki ze szkoły, bo ich zdaniem to rodzic decyduje o tym, kiedy to się ma wydarzyć.”.
Wiele osób, nawet dorosłych, bardzo lubi opowieść o świętym Mikołaju. Dlaczego? Bo to dobra opowieść, w której spełniają się marzenia, dla Mikołaja każde dziecko i każda jego potrzeba jest ważna! Mikołaj to jest po prostu ktoś dobry i piękne jest to, że w okresie Bożego Narodzenia każdy ma szansę stać się takim dobrym Mikołajem!
A wy i wasze dzieci nadal wierzycie w świętego Mikołaja?
Przeczytaj również: