Dlaczego nagość rodziców przy dziecku prowokuje różne opinie i budzi kontrowersje?

Nagość w czterech ścianach naszych domów to ważny temat.
Dlaczego nagość rodziców przy dziecku prowokuje różne opinie i budzi kontrowersje?
fot. istock.com
13.09.2023
Katarzyna Lemanowicz

Nagość dziecka jest dla wszystkich czymś normalnym i naturalnym i zawsze tak było. W dawnych czasach dzieci biegały po prostu zupełnie nago albo ubrane tylko w jedną koszulkę. Kto wtedy miał majtki? Zapytajcie swoje babcie, jeśli ktoś nie wierzy. Dziś niemowlaki mają piękne body, małe dziewczynki i chłopcy noszą odpowiednich rozmiarów dziecięcą bieliznę. Latem, gdy jest bardzo gorąco, niemowlakom zakłada się tylko pieluszkę (tak ubrane dzieci występują też w reklamach). Dzieci na plaży kąpią się też na golasa. Maluszka przewija się, ubiera i rozbiera w obecności innych osób, a to przecież dla nas dorosłych czynność intymna.

Człowiek nagi przychodzi na świat, dziecięca nagość postrzegana jako coś naturalnego i bliskiego człowieczeństwu, jak nic innego doskonale ilustruje powiedzenie: "jak nas Pan Bóg stowrzył". Im dziecko starsze, im człowiek doroślejszy, tym mu do tego "boskiego stworzenia" coraz dalej. Jak to wygląda w naszych domach?

Nagość dorosłych - dlaczego budzi kontrowersje?

Można śmiało powiedzieć, że co dom, to obyczaj. Niektórzy rodzice chodzą nago po domu przy swoich dzieciach, przebierają się przy otwartych drzwiach. Mówią, że nagość nie jest niczym złym, sama nagość to jeszcze nie seksualność. Niektóre mamy uważają, że oswajanie dzieci z nagością jest ważne: „Ale pokazując się nago oswajamy dziecko z budową ciała. To chyba lepsze podejście niż zawstydzanie dzieci, zwłaszcza jeśli chodzi o nazywanie miejsc intymnych. Oczywiście przy tym należy uczuć dziecko, że takie zachowanie możliwe jest tylko w domu, gdy nie ma gości”. Inni rodzice nie mają nic przeciwko przebieraniu się przy dziecku w łazience czy sypialni, ale nie będą opowiadali się za chodzeniem nago po domu. Jedna z mam na forum internetowym, w temacie nagości w domu przy dzieciach, mówi:

„Ja sobie nie wyobrażam chodzenia nago przy dzieciach. Nie uważam też, żebym była jakaś zahamowana. Nie mam oporów w rozbieraniu się przy mężu, czy lekarzach. Nie uważam, żeby nagość rodzicielska była czymś naturalnym. Przynajmniej nie u ludzi cywilizowanych. Oczywiście, karmię piersią przy starszej córce i nie uważam tego za wstydliwe. Czasem i wejdzie do łazienki jak się kąpię i nie robię z tego powodu tragedii... tu nie chodzi o jakąś pruderię, ale o poszanowanie cudzej intymności. Ja też nie wchodzę córce do łazienki kiedy się kąpie lub załatwia. A już zupełnie jako niedopuszczalne uważam obnażanie się rodziców płci przeciwnej przed dziećmi, no sorry. Dla mnie nagość u płci przeciwnej kojarzy się zdecydowanie w kontekście seksualnym. Mój mąż nawet nie zagląda pod pieluszkę naszej 4 miesięcznej córeczki. Jeśli ma zmienić pieluchę, to oczywiście to robi. Wykąpać też wykąpie, ale jak już dziewczynki umieją same to zrobić, to szanuje ich intymność. To jest moje zdanie, ja tak zostałam wychowana. Mój mąż zresztą też”.

fot. istock.com

Wiele zależy też od naszych własnych doświadczeń z domów rodzinnych i tego, co my czuliśmy, widząc nagą mamę czy tatę. Inna mama mówi: „Ja nie chodzę nago, ponieważ sama mam najstarsze wspomnienie, jak miałam niecałe dwa latka (moi rodzice są zdziwieni, że tak dobrze pamiętam wyjazd nad morze). Więc nie chcę, żeby kiedyś moje dziecko miało tez wczesne wspomnienie, tylko że nieodpowiednie - naga mamusia. Nieeee”.

Rozmowa z dzieckiem o nagości

Zazwyczaj nie mamy obaw przed chodzeniem nago przy niemowlakach. Problem się zaczyna, gdy chodzi o kilkulatki. Należy po prostu znaleźć złoty środek i nie uciekać przed rozmową o nagości. Trzeba tłumaczyć dziecku, dlaczego chodzimy nago. Pewna mama mówi: „Ja również jestem za tym, żeby chodzić przy dziecku nago, ale jednocześnie tłumaczyć mu, w jakich sytuacjach można, a w jakich nie. Żeby ekshibicjonista nie wyrósł, ale człowiek otwarty, który nie wstydzi się swojego ciała (…)”.

Nie każdy lubi też chodzić nago po domu, woli zamykać za sobą drzwi od łazienki i mieć w niej spokój, a nie kąpać się i jednocześnie rozmawiać z dzieckiem. Komuś innemu to w ogóle nie będzie przeszkadzało. Czasem to ojcowie są bardziej powściągliwi i nie lubią okazywać swojej nagości, zwłaszcza przy córkach. Kobiety, szczególnie te, które karmiły piersią, nie mają problemu z przebieraniem się przy dziecku. 

Dziecku trzeba wytłumaczyć, gdzie można być nago, a gdzie nie. Bez względu na to, czy się przebieramy przy dzieciach czy nie, trzeba rozmawiać o nagości. Dziecko, dla którego nagość rodziców jest czymś naturalnym, może nie zauważyć nic złego w tym, że rozbierze się przy nim ktoś inny, też dorosły i to niekoniecznie w przebieralni na basenie… Dziecku należy powiedzieć, kiedy nagość nie jest dobra i jakie zachowania dorosłych przy dzieciach są niewłaściwe. Jeśli porozmawiamy z dzieckiem i wyjaśnimy wiele rzeczy związanych z nagością, będziemy wiedzieć, że dziecko pozna granice i będzie umiało ich bronić.

Droga Mamo, dzieci same mówią nam o tym, czy nasza nagość w domu jest dla nich krępująca czy nie, przychodzi taki wiek, że widok nagiej mamy czy nagiego taty jest dla nich niesmaczny. Bez względu na to, czy sami jesteśmy za nagością w domu czy przeciw, to pamiętajmy o rozmowie z dzieckiem na temat cielesności. To bardzo ważne i nie możemy tego zaniedbać.

 

Przeczytaj również:

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie