Pozwalasz dziecku na wybieranie sobie zabaw, nie planujesz każdego dnia, wybierasz tylko te zajęcia dodatkowe, o które cię prosi twoje dziecko, nie narzucasz wielości zabawek, stawiasz na te proste. Wydaje ci się, że dziecko lepiej się rozwija w spokojnej atmosferze, gdy ma czas na samodzielną zabawę. Droga Mamo, twoje intuicyjne zachowanie bliskie jest postawie slow parenting. Co to dokładnie oznacza?
Staliśmy się społeczeństwem, w którym chęć posiadania doskonałego mieszkania, samochodu, idealnej pracy, stała się nie tylko modą, ale celem naszego życia, żyjemy by mieć. Dziecko również musi być perfekcyjne, powinno umieć pływać, tańczyć, chodzić na kółko teatralne lub trenować jakiś sport i znać nie tylko angielski, ale i chiński, najlepiej już w przedszkolu. Przeciw nurtowi hyper-parenting, w którym to rodzice przygotowują dzieci do wyścigu szczurów, pojawił się nurt slow parenting, a jego propagatorem jest Carl Honoré. Uważa on, iż należy umożliwić dziecko świadome kierowanie swoim życiem.
Rodzice powinni towarzyszyć dziecku w jego rozwoju, a nie pisać najlepszy scenariusz dla niego. To również danie dziecku wolnego czasu na samodzielne zabawy, pozwolenie na budowanie relacji z rówieśnikami, dawanie czasu i przestrzeni na to, aby dziecko odkrywało świat po swojemu. Jeśli przypomnimy sobie nasze dzieciństwo, to przecież było podobnie, bawiliśmy się z większych grupach z innymi dziećmi, bez telewizora, a jakaś bajka dla nas, to była dopiero wieczorynka. Nikt nam nie włączał kanału z bajkami ani nie zabierał do sklepu z zabawkami codziennie. Rodzice mieli do nas więcej zaufania, nie kontrolowali nas na każdym kroku. To nie znaczy, że edukacyjne zabawki są złe, a twoje dzieciństwo to idealny model, do którego powinnaś zawsze się odnosić. To znaczy, że trzeba znaleźć równowagę w tym wszystkim.
Slow parenting przyjmowany jest z zachwytem na Zachodzie, w Stanach Zjednoczonych, gdzie ludzie mają dość szybkiego tempa życia i po prostu chcą odpoczywać, żyć wolniej, cieszyć się każdą chwilą spędzoną z dzieckiem, bo dzieckiem jest się tylko raz w życiu i niestety ten czas szybko mija. A czy w Polsce ten nurt ma szansę na tak dużą popularność? Zapewne czujemy, że powinniśmy być przy dzieciach, w końcu jesteśmy rodzicami! Jednak, gdy kończy się nasz urlop macierzyński lub tacierzyński, wracamy do pracy, bo mamy kredyt na mieszkanie i musimy sobie jakoś radzić, wiemy, jak to jest, jedna pensja to spłata kredytu i inne opłaty, a druga to wydatki bieżące. Jak być dobrym rodzicem, kiedy wraca się po wielu godzinach pracy do domu, po drodze zabierając dziecko z przedszkola lub żłobka, a tu trzeba jeszcze ugotować obiad, wstawić pranie i posprzątać? Gdzie tu jest miejsce na ten „slow”?
fot. istock.com
Droga Mamo, zacznij od spojrzenia na siebie oczami swojego dziecka. Kilkuletnie dzieci mają już dobrą pamięć, zastanów się, jaką mamę zapamiętają w pierwszych wspomnieniach, czy to będzie zapracowana, zmęczona kobieta, zasypiająca w ubraniu przed telewizorem? Jaką mamą chcesz być dla swojego dziecka, jaką jesteś teraz, co można zmienić? Na początku dobrze jest znaleźć jeden wolny dzień dla całej rodziny, kiedy rodzice nie idą do pracy, a dzieci do przedszkola czy szkoły. Warto ten czas spędzić wspólnie, bez telewizora, tabletów. Wybierzcie się wspólnie, bez wcześniejszego planowania, na jakiś spacer, pozwólcie dziecku zadecydować, co chce zobaczyć, zrobić. W domu pozwólcie dziecku się ponudzić, nie narzucajcie mu zabaw, tylko zobaczcie, co jest w stanie samo sobie wymyślić - na pewno będzie zaskoczeni!
Dzieci mają ogromną wyobraźnię. Jeśli Twoja pociecha wymyśli sobie swój własny kącik do zabaw i otoczy się ulubionymi zabawkami, nie psuj tego, gdy malec pójdzie spać. Pokaż mu, że szanujesz tę jego przestrzeń i w ten sposób dasz mu dobry bodziec do dalszej kreatywności. Tobie wydaje się, że samochody i klocki na podłodze to nieład i bałagan, który wymaga natychmiastowego posprzątania i jednym zgrabnym ruchem wrzucenia do przeznaczonych temu koszy i pudełek. Twój kilkuletni brzdąc widzi to zupełnie inaczej. To, co dla ciebie stanowi nieporządek, dla niego jest często skrupulatnie zrealizowanym zamysłem. Zwierzątka idą w kawalkadzie do wodopoju, samochody jadą autostradą, a lalki są na całonocnym balu. Droga Mamo, uruchom też swoją wyobraźnię, zanim zepsujesz zabawę maluchowi.
Rodzicielstwo jest wspaniałą drogą, pełną przygód i niespodzianek, nie uciekajmy z niej zbyt szybko, bądźmy dobrymi, mądrymi opiekunami dla naszych skarbów. To, na jakich ludzi wyrosną i jakimi wartościami będą się kierowali w dorosłym życiu, zależy tylko od nas, tu i teraz.
Przeczytaj również: