Przeciętny dwulatek jest bardzo szczery, ale nie jest to wynikiem jego wrodzonej moralności. Dziecko w tym wieku po prostu nie wykształciło jeszcze mechanizmu pozwalającego mu kłamać. Natomiast kiedy osiągnie około 3 i pół roku sytuacja ulega zmianie. Badania wskazują na istnienie zdolności do konfabulowania celem ukrycia prawdy o tym, co zrobiły, już u tak małych dzieci.
Brzmi to dość przygnębiająco. Czy to bowiem znaczy, że twój niewinny malec jest stworzony do bycia kłamcą? Że właśnie upada mit dziecięcej niewinności? Na szczęście nie. Dzieci mają na względzie uczucia innych i chcą robić rzeczy dobre. To właśnie leży w ich naturze. Jeśli dotrzemy do tej ich lepszej natury i unikniemy straszenia karami, będą znacznie rzadziej kłamać, jak i robić inne złe rzeczy. Wszystko zależy od tego, jak nimi pokierujemy, w jakim kierunku ustawimy ich rozmaite naturalne skłonności i mechanizmy.
fot. istock.com
Kanadyjska badaczka, prof. Victioria Talwar wraz z zespołem badawczym potwierdziła to za pomocą eksperymentu przeprowadzonego z użyciem ukrytej kamery. Zebrała grupę 372 dzieci w wieku od 4 do 8 lat i poprosiła, aby dzieci zagrały w zgadywankę.
Polegała ona na tym, że w wyciszonym pokoju dziecko siedziało na krześle. Kobieta stojąca za plecami dziecka odtwarzała nagrany odgłos zabawki np. płacz lalki i prosiła dziecko, żeby zgadło bez patrzenia, jaka zabawka wydaje taki dźwięk. Po dwóch rundach gry, udawała, że rozpoczyna trzecią rundę z nową zabawką, po czym mówiła dziecku, że musi na chwilę opuścić pokój i prosiła, żeby chwilkę na nią zaczekało i nie odwracało się, by spojrzeć na zabawkę.
Po upływie jednej minuty, podczas której 2/3 dzieci się obróciło, wracała do pokoju z pytaniem, co dzieci robiły w czasie, gdy jej z nimi nie było. Część dzieci poinformowała wcześniej o konsekwencjach nieuszanowania jej prośby. Wybranym dzieciom przedstawiła rożne kary, które je spotkają, jeśli okaże się, że się obróciły, a część z nich usłyszała, że to w zasadzie nie ma znaczenia, czy to zrobiły, i tak nie poniosą żadnych konsekwencji.
Jedne dzieci usłyszały groźbę w stylu: „jeśli spojrzałeś na zabawkę, będziesz mieć kłopoty”, inne usłyszały powody, dla których lepiej powiedzieć prawdę – „jeśli powiesz prawdę, będę bardzo zadowolona, będę szczęśliwa”. Jeszcze inne odebrały moralizujący przekaz: „To jest bardzo istotne, aby mówić prawdę, ponieważ mówienie prawdy jest właściwą rzeczą w sytuacji, kiedy nawet zrobi się coś złego”.
W końcu pozwolono dzieciom odpowiedzieć, czy się odwróciły, by podejrzeć zabawkę. Co powiedziały?
Większość z nich skłamała - 87%. Były to dzieci z grupy, która nie otrzymała żadnego etycznego uzasadnienia dla mówienia prawdy. Ponadto efekt eksperymentu zależał również od tego, czy im grożono kłopotami, czy też nie.
Wśród dzieci, których nie straszono i którym mówiono, że mówienie prawdy jest rzeczą wskazaną, tylko 35% skłamało.
Zatem badanie sugeruje, że mówienie o odczuciach innych i etycznych aspektach zachowań odnosi lepszy skutek niż straszenie karą. Należy zatem kłaść nacisk na rozmowę i wprowadzanie dziecku uzasadnienia co do stosowania w życiu zasad etycznych, wskazywać jak powinno się zachować w danej sytuacji i dlaczego jest to ważne, aniżeli ciągle koncentrować jego uwagę na karze za winy. Zwłaszcza że małe dziecko rzadko kłamie powodowane złymi intencjami. To niedojrzały człowiek, który nie umie jeszcze rozstrzygnąć co jest dobre, a co złe, a to my, dorośli, musimy nauczyć go empatii.
Rozmawiaj ze swoim dzieckiem, ucz je uczciwości i empatii - nie strasz go karami!
Przeczytaj również: