Wychowywanie dziecka z pupilem. Czy to dobre połączenie?

Niektórzy nawet pozbywają się z domu zwierząt przed narodzinami, bo to przecież zarazki, nieprzyjemny zapach, sierść i pewne niebezpieczeństwo dla malucha. Inni z kolei nie wyobrażają sobie życia bez pupila i nawet nie biorą pod uwagę innej ewentualności. A co na to psychologowie?
Marzeniem chyba każdego dziecka jest posiadanie zwierzątka domowego. Często można zaobserwować, jak dzieci garną się do kotków czy piesków, chcą je przytulić, pogłaskać, bawić się z nimi. Wynika to przede wszystkim z faktu, że dzieci widzą w pupilu najlepszego przyjaciela, który zawsze ma dla nich czas, daje poczucie bezpieczeństwa, jest milutki w dotyku i chętny do zabawy. Nawet, jeżeli dziecko jest bardzo małe można zaobserwować tę ogromną empatię do zwierząt. Starsze dzieci, które potrafią już sprecyzować swoje potrzeby, na pierwszym miejscu wymieniają potrzebę posiadania przyjaciela.
Wiele badań przeprowadzanych pod kątem obecności zwierząt w gospodarstwie domowym, pokazuje ich szczególny wpływ na dzieci. I nie chodzi tylko o czworonogi, takie jak psy, koty, ale gryzonie, patyczaki czy rybki. Zwierzęta mają korzystny wpływ na rozwój dziecka w niemalże każdej sferze: fizycznej, emocjonalnej, społecznej, a nawet intelektualnej.
Kontakt ze zwierzętami wyrabia w dziecku większą wrażliwość, uczy tolerancji oraz samoakceptacji. Pupil w domu to nie tylko ogromna radość, ale też odpowiedzialność. W dziecku włącza się instynkt opieki nad zwierzakiem, odpowiedzialności za niego, systematyczności oraz obowiązkowości. Dziecko wychowywane z pupilem od najmłodszych lat jest bardziej empatyczne, uczy się rozpoznawać emocje i okazywać je, co pozytywnie wpływa na relacje w życiu dorosłym.
Zwierzęta pomagają również zwalczać stres, są pewnego rodzaju "psychologiem", któremu dziecko powierza swoje troski, tajemnice. Mają również nieoceniony udział w terapii dzieci. Wspierają rehabilitację osób niepełnosprawnych ruchowo i umysłowo, chorych na fobie, nerwice, a także pomagają w walce ze schizofrenią i autyzmem.
fot. istock.com
Wielu rodziców, zwłaszcza tych młodych, którzy spodziewają się pierwszego dziecka, ma obawy przed wychowywaniem malucha z pupilem ze względu na zarazki. Jeżeli zwierzak będzie odrobaczony, zaszczepiony, czysty oraz regularnie badany przez weterynarza, nie ma obaw, aby dziecko mogło z nim przebywać i bawić się. Pediatrzy zapewniają, że zadbany czworonóg nie stanowi żadnego zagrożenia pod kątem zdrowotnym i odradzają rodzicom utrzymywania mieszkania w sterylności. Niejednokrotnie mówi się o tym, że dzieci powinny mieć kontakt z niegroźnymi drobnoustrojami, ponieważ pobudza to ich układ odpornościowy. A co z kotami i toksoplazmozą, czyli chorobą pasożytniczą przenoszoną przez koty? Jeżeli zwierzak jest przebadany pod tym kątem i mamy pewność, że nic mu nie dolega, nie ma powodu by oddzielać kota od malucha.
Przeczytaj również: