Jeden przedmiot zamiast czterech. Rewolucja w szkole podstawowej już w następnym roku szkolnym

Największa zmiana w polskiej podstawówce od lat. Biologia, chemia, fizyka i geografia znikną jako oddzielne przedmioty. W ich miejsce powstanie zintegrowana przyroda, która ma nauczyć dzieci myślenia, a nie tylko kucia na pamięć.
Jeden przedmiot zamiast czterech. Rewolucja w szkole podstawowej już w następnym roku szkolnym
Jeden przedmiot zamiast czterech. Rewolucja w szkole podstawowej już w następnym roku szkolnym Fot. Maciej Jarzebinski / Forum
07.10.2025
Aneta Zabłocka

Instytut Badań Edukacyjnych przygotowuje prawdziwą rewolucję w polskich szkołach podstawowych. Od klasy pierwszej do szóstej uczniowie będą mieli jeden przedmiot - przyrodę, która zastąpi tradycyjne biologie, chemię, fizykę i geografię. To koniec z uczeniem się oddzielnych, pozornie niezwiązanych ze sobą dziedzin wiedzy.

Nowa przyroda w roku szkolnym 2026/2027

Największą zmianą będzie odejście od teoretycznego wykuwania faktów na rzecz praktycznych doświadczeń. Nowy program przyrody będzie oparty na czterech filarach:

  • nauce przez działanie - obserwacja, eksperymenty i samodzielne dochodzenie do wniosków,
  • rozwijaniu krytycznego myślenia - umiejętność rozwiązywania problemów przyrodniczych,
  • rozumieniu wpływu człowieka na środowisko - znaczenie decyzji dotyczących zdrowia i klimatu,
  • interdyscyplinarności - dostrzeganie powiązań między zjawiskami przyrodniczymi.

Obowiązkowe zajęcia terenowe dla każdej klasy

Nowością będą obowiązkowe zajęcia terenowe dla wszystkich klas. Nie potrzebujesz do tego wielkiego parku - wystarczy nawet najmniejsza przestrzeń zielona wokół szkoły. Dzieci będą obserwować rośliny, zwierzęta i grzyby bezpośrednio w ich naturalnym środowisku.

Praktyczne eksperymenty staną się codziennością. Zamiast czytać o fotosyntezie, uczniowie sami będą badać wpływ światła na przebieg tego procesu. To ma być nauka przez doświadczenie, a nie przez pamięciowe powtarzanie.

Obecny system nauczania przyrody w polskich szkołach ma poważne problemy. W obecnej podstawie programowej jest około 2000 wymagań szczegółowych - to ogromna liczba, która utrudnia nauczycielom efektywne planowanie lekcji.

Dziś przyrody uczą się dzieci dopiero w czwartej klasie. Od piątej klasy zaczynają się biologia i geografia, a chemii i fizyki uczą się dopiero od siódmej klasy. Taki rozdział wiedzy utrudnia dzieciom dostrzeganie powiązań między zjawiskami zachodzącymi w przyrodzie.

Nauczyciele się boją

Nie wszyscy są zachwyceni planowanymi zmianami. Część środowisk oświatowych martwi się, że integrowanie kilku przedmiotów może prowadzić do zwolnień nauczycieli przedmiotowców. Zmniejszy się zapotrzebowanie na specjalistów od biologii, chemii czy geografii.

Przeciwni zmianom są między innymi nauczyciele biologii i geografii z grupy Superbiolog. Ich zdaniem nauczyciel biologii nie będzie w stanie przekazać wiedzy geograficznej tak dobrze, jak wykształcony geograf.

Kiedy wejdą w życie nowe przepisy

Nowa podstawa programowa ma zostać wprowadzona od września 2026 roku. To oznacza, że już za kilka miesięcy polskie dzieci będą uczyć się przyrody w zupełnie nowy sposób.

Zmiany będą stopniowe - najpierw zintegrowana przyroda w klasach pierwszej do szóstej, potem stopniowe przechodzenie do bardziej wyspecjalizowanych treści w starszych klasach.

 

Źródło: dziennik.pl

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie