Wyciek arkuszy na maturze. CKE złożyło pierwsze wnioski do prokuratury

Wniesienie na salę egzaminacyjną jakiegokolwiek urządzenia telekomunikacyjnego automatycznie skutkuje unieważnieniem matury. Niestety, w tym roku na platformach społecznościowych pojawiły się zdjęcia arkuszy z polskiego, matematyki, angielskiego i biologii.
Konsekwencje są dramatyczne - unieważnienie egzaminu z przedmiotu obowiązkowego oznacza niezdanie całej matury i brak możliwości podejścia do egzaminu poprawkowego. Maturzysta będzie mógł przystąpić do egzaminów dopiero za rok!
Robert Zakrzewski, dyrektor CKE, potwierdził w oficjalnym komunikacie, że wnioski do prokuratury będą składane sukcesywnie. Sprawa dotyczy publikacji zdjęć arkuszy maturalnych na platformach społecznościowych.
Podobna sytuacja miała miejsce w ubiegłym roku, kiedy unieważniono 202 egzaminy maturalne, w tym 53 właśnie za wniesienie telefonu na salę egzaminacyjną. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku liczba ta może być znacznie wyższa.
Eksperci nie wykluczają, że jeśli prokuratura wykaże, iż doszło do zorganizowanego procederu, CKE może rozważyć unieważnienie egzaminów nawet w całych ośrodkach. Sytuacja jest rozwojowa, a dyrektor CKE zapowiedział dalsze wnioski do prokuratury.
W trakcie tegorocznych matur na platformie X pojawiły się zdjęcia arkuszy egzaminacyjnych. CKE analizuje każdy przypadek i będzie wyciągać surowe konsekwencje wobec osób łamiących prawo.
Maturzyści, których egzaminy zostaną unieważnione, nie tylko stracą szansę na studia w tym roku, ale również będą musieli ponownie przygotować się do wszystkich egzaminów za rok. To ogromny stres i niepewność dla tysięcy młodych ludzi.