Mówisz "normalnie" do dziecka? To może być błąd!

A może lepiej odtwarzać dziecięcy język?
Mówisz "normalnie" do dziecka? To może być błąd!
fot. istock.com
21.03.2024
Katarzyna Lemanowicz

Choć wielu rodziców obiecuje sobie, że nie będzie mówić "tak dziwnie" do swojego dziecka, zazwyczaj kończy się inaczej. Wielu rodziców mówi do dziecka w nienaturalny dla dorosłych sposób. Mowa matczyna zwana również językiem nianiek lub opiekunek to przede wszystkim język kobiet: matek, babć, ciotek, w mniejszym stopniu - mężczyzn. Stanowi on część rejestru emocjonalnego w ramach języka familijnego.

Jak mówić do dziecka?

Wielu specjalistów uważa, że takie mówienie "po dziecinnemu” może doprowadzić do zahamowań i zaburzeń rozwoju mowy. Są jednak specjaliści, którzy uważają, że pewne aspekty takiej mowy mogą wpływać niezwykle korzystnie na malucha. W tym przypadku nie chodzi o to, by seplenić, czy tworzyć nowe słów lub je skracać, ale by mówić wolniej, wyraźniej, używając wysokiego tonu. Nie bez znaczenia jest mimika, kontakt wzrokowy i przesadne intonowanie, a także rozciąganie samogłosek.

Dziwny język matek

W sposób ten rodzice często mówią instynktownie, co ciekawe jest to praktyka stosowana intuicyjnie wszędzie na świecie. Osoby zajmujące się maleńkim dzieckiem spontanicznie używają słów zaczynających się od spółgłosek wargowych jak m, b, p, f, czyli od liter, które dzieci (na całym świecie) zazwyczaj zaczynają wymawiać jako pierwsze, np. w polskich słowach: mama, baba, mniam, itp. Z kolei mali Anglicy mówią: mummy, baby, ball, bunny, bottle, a Szwedzi: pappa, mamma, blomma, bil, bulle. Jeśli chodzi o intonację, to różni się ona w zależności od kultury. Amerykanie rozmawiając z maluszkami, najbardziej zmieniają mimikę i modelują głos. Natomiast Chińczycy i Tajowie w ogóle nie zmieniają tonu. Mieszkańcy wysp Salomona zwracają się do dzieci bezpośrednio, mają w zwyczaju mówić w ich imieniu i obracać je w stronę osoby, do której maluch chce coś powiedzieć. W niektórych kulturach głos rodziców zależy od płci dziecka. Nie ma więc jednej metody rozmawiania z naszymi pociechami, każdy rodzic wypracowuje swoją formę mowy.

fot. istock.com

Jak pokazują badania noworodki po prostu wolą taką mowę. Małe dzieci znacznie chętniej słuchają tego typu mowy niż zwykłej “dorosłej mowy”. Na przykładzie 6- i 13-miesięcznych maluchów pokazano także, że aktywność elektryczna mózgu niemowląt jest większa, gdy słuchają one języka matczynego, co ciekawe język taki działa na maluchy, nawet gdy te śpią. Gdy śpiącym kilkudniowym noworodkom odtwarzano nagrania dorosłych mówiących tym specyficznym językiem przepływ krwi w pewnych obszarach ich mózgu zwiększał się.

Inne badania pokazały, że taka mowa działa nie tylko na mózg dziecka, ale i na mózg matki. Okazało się, że bardzo mocno aktywują się w mózgu matek pewne specyficzne ośrodki odpowiedzialne za mowę. Co ciekawsze aktywują się one wyłącznie u matek dzieci niemówiących (u ojców czy matek dzieci mówiących tego nie zaobserwowano).

Przez wiele lat przestrzegano przed takim mówieniem do dziecka, by nie opóźniać mowy dziecka. Tymczasem ostatnie badania sugerują, że może być inaczej. Gdy 7,5 miesięcznym dzieciom wprowadzono dwa nowe słowa (rower i kapelusz), 24 godziny później maluchy wyłapywały te słowa z nagrań i zwracały na nie baczniejszą uwagę, tylko wtedy gdy poprzedniego dnia słowa te wypowiadano do nich w języku, jakim mówi do nich ich rodzic.

W innym badaniu specjaliści przeanalizowali, jak rodzice zwracali się do swoich rocznych maluchów. Dzieci i rodzice byli w normalnych domowych warunkach, a maluchy wyposażono w specjalne kamizelki z mikrofonami. Okazało się, że im częściej rodzice mówili matczynym językiem, tym częściej maluchy gaworzyły, a ich zasób słów rok później był większy.

A najlepsze rezultaty osiągało dziecko, gdy rodzice używali tego języka w interakcjach jeden na jeden z dzieckiem, czyli gdy wokół nie było innych dzieci ani dorosłych.

Należy jednak pamiętać, że na rozwój mowy dziecka wpływ ma wiele czynników, a powyższe badania należy interpretować ostrożnie. Jednak z całą pewnością możesz mieć czyste sumienie, jeśli nie mówisz do dziecka "normalnie".  Jak pokazują badania, bardziej naturalne wchodzenie w dialog z niemowlakiem jest dla mam. Matki odpowiadają na dźwięki wydawane przez niemowlęta w 88-94% przypadków, natomiast ojcowie jedynie w 27-33%. Co ciekawsze matki częściej i chętniej reagują na dźwięki wydawane przez córki, a tatusiowie chętniej reagują na głos synów. Nawet jeśli cię nie kusi "dziwne" mówienie do dziecka, pamiętaj, by do dziecka po prostu mówić, opowiadać co robisz i co się dzieje, zadawaj pytania i czekaj na odpowiedź. Gaworzenie malucha traktuj jako próby rozmowy z tobą i mu odpowiadaj.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie