40 minut zamiast 45. Szykuje się rewolucja w szkołach?

Nikt nie ma wątpliwości, że nauczyciele powinni być odpowiednio doceniani za swoją pracę. Niestety od lat ta grupa zawodowa daleka jest od satysfakcji z wysokości swoich zarobków. I choć każda nowa władza obiecuje zmiany i poprawę sytuacji, w rzeczywistości za każdym razem niewiele udaje się zdziałać. I gdy pedagodzy dostają podwyżki, przeważnie nie nadążają one nawet za inflacją.
Przeczytaj też: Jesienne ferie na horyzoncie? Oto nowe pomysły, które mają pomóc w walce z przemęczeniem
Co zrobić w tej sytuacji? Niektórzy uważają, że skoro rozmowy nie pomagają, być może trzeba skrócić… czas pracy. W jaki sposób? Niezależny Związek Zawodowy Oświata Polska proponuje, by lekcje zamiast 45 minut trwały 40. A najlepiej, żeby zadziało się tak już od 1. marca 2025 roku.
Przypomnijmy, że na ten moment podwyżki dla nauczycieli wyniosą 5 procent, co daje do 296 złotych brutto. Zdaniem związku jest to po prostu krzywdzące. Taka pensja nie nadąża nawet za tempem wzrostu emerytur, które od marca zostaną podniesione o 5,5 procent.
Pensje nauczycieli mogą być coraz mniej warte, w przeciwieństwie do emerytur. W ciągu ostatnich 10 lat wynagrodzenie nauczycieli spadło o 18 proc. Rząd proponuje utrzymanie spadku na poziomie -13 proc. - czytamy w oświadczeniu na Facebooku.
Mówi się też, że takie rozwiązanie mogłoby nie być złe dla uczniów. Młodzi ludzie maja bowiem coraz więcej problemów, by przed dłuższy czas utrzymać skupienie.
A co na ten postulat mówi Ministerstwo Edukacji Narodowej? Cóż, na rewolucje na razie nie ma co liczyć.
Zgodnie z § 10. ust. 1 Rozporządzenia MEN z dnia 28 lutego 2019 r. w sprawie szczegółowej organizacji publicznych szkół i publicznych przedszkoli godzina lekcyjna trwa 45 minut. MEN stoi na stanowisku, że te regulacje nie powinny się zmienić (w przeciwieństwie do związku zawodowego, wspomnianego w artykule) - wyjaśnia Kacper Lawera, dyrektor departamentu komunikacji w MEN.
Przeczytaj też: Jak zakaz korzystania z telefonów komórkowych w szkole wpływa na uczniów? Odpowiedź może zaskoczyć