fot. istock.com
Jeszcze na dobre nie zaczęły się tegoroczne wakacje, a już temat przyszłorocznych ferii budzi kontrowersje. Wszystko za sprawą kalendarium nowego roku szkolnego, gdzie MEN zaskakuje terminami zimowej przerwy, okazuje się też, że krótsze będą wakacje. Jedynie rodzice dzieci w edukacji domowej mogą odetchnąć z ulgą, w tym trybie wakacje, ferie, świąteczne przerwy i długie weekendy uczniowie mają kiedy chcą i jak długo potrzebują.
Kalendarium roku szkolnego to ważny dokument dla każdego rodzica, który ma dziecko w wieku szkolnym. Dzięki niemu nie tylko planujemy naukę ucznia, ale także rodzinne urlopy i czas wypoczynku. Niestety wszelkie wyjazdy musimy dostosować do rytmu szkolnych przerw. Zaplanowane przez MEN Kalendarium roku szkolnego 2024/2025 może mocno zdziwić, na przykład fakt, że część uczniów zakończy swoją przerwę zimową dopiero w marcu. To niewątpliwie mało korzystny termin, kiedy myślimy o zimowym wypoczynku i skorzystaniu z “białego szaleństwa”. Oto jak wygląda zimowy wypoczynek w podziale na województwa:
W organizacji roku szkolnego ferie zimowe trwają zawsze dwa tygodnie i odbywają się w przedziale od stycznia do lutego. Mało kto dziś pamięta, ale nie zawsze tak było. Podział na województwa, jaki znamy, obowiązuje od roku szkolnego 2002/2004, poprzednie roczniki ferie miały w tym samym czasie niezależnie od regionu.
To, co jeszcze może nas zaskoczyć w kalendarzu roku szkolnego 2024/2025 to data zakończenia roku, które wypada w piątek 27 czerwca. Tym samym wakacje będą krótsze o prawie tydzień! W tym roku dzieci i młodzież zaczynają letnią przerwę już od 22 czerwca!
Kalendarium roku szkolnego od strony planowania wypoczynku i urlopów nie ma znaczenia dla uczniów w edukacji domowej. Co więcej, w tym trybie nauki nie ma wyraźnego podziału na semestry. Dziecko może zdać wszystkie egzaminy w pierwszym semestrze i cieszyć się półrocznymi wakacjami. Nie ma ocen cząstkowych ani semestralnych. Nie pisze sprawdzianów, nie musi stawiać się w szkole na ważne testy czy zaliczenia.
Rodzice dziecka w edukacji domowej mają całkowitą dowolność w planowaniu rodzinnego wypoczynku. Nie jest on podyktowany harmonogramem roku szkolnego. Długie weekendy mogą być w dowolnym czasie. Ferie mogą trwać miesiąc, a wakacje kilka miesięcy. Wszystko zależy od tego, jak rodzina zaplanuje egzaminy końcoworoczne ucznia.
- Rodzice niezwykle cenią sobie tę wolność w organizowaniu życia rodzinnego. Mamy uczniów, którzy zdają wszystkie egzaminy już w pierwszej połowie roku, część ma wolne już od maja. Niewątpliwym rekordzistą jest nasz uczeń Marek, który w październiku zdał wszystkie egzaminy i w jednym roku "zaliczył dwie klasy" - tłumaczy Monika Kamińska-Wcisło z Centrum Nauczania Domowego.
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej