Nastolatki często mają to do siebie, że jednego dnia wszystko jest w porządku, a kolejnego nie można im zadać żadnego pytania, bo od razu się kłócą lub płaczą. Często też młodzi ludzie mają tzw. złe nastawienie do wszystkich i wszystkiego. Co zrobić, aby dowiedzieć się, czy to poważny problem, czy po prostu gorszy dzień? Jakie są powody złego nastawienia?
Zobacz więcej: Jak poradzić sobie z nastolatkiem, który nie chce rozmawiać?
Podczas odczuwania emocji pracuje nasz układ limbiczny, ale dorośli mają nad nim kontrolę. Nastolatek odczuje irytację kilkukrotnie bardziej niż ty, co spowoduje niekontrolowany krzyk i kłótnię. Wyobraź sobie sytuację, gdy ktoś nakazuje ci zrobić coś, na co zupełnie nie masz ochoty. Jako osoba dorosła odczuwasz irytację, ale potrafisz nad nią zapanować i odnieść się z szacunkiem do innej osoby. Nastolatek nie ma jeszcze wypracowanych takich odruchów, a powstrzymywanie emocji wymaga od niego wiele trudu. Jak rozwiązać taką sytuację? Ograniczać kontakt z potencjalnym punktem zapalnym, czyli np.: młodszym rodzeństwem, które może dokuczać starszemu dziecku, a w tym wypadku do kłótni jeden krok.
fot. istock.com
Innym powodem złego nastawienia i ciągłych kłótni może być testowanie granic wytrzymałości rodziców. Często nie są to świadome zachowania, a po prostu badanie, jak daleko można przesunąć granice. Sprawa może dotyczyć sprzątania, a przykłady dotyczą nie tylko nastolatków, bo także i małych dzieci, które np.: nie chcą sprzątać po sobie zabawek, więc zaczynają płakać. Chodzi o myślenie „Czy jeśli zacznę się kłócić, to rodzic się wycofa?”, a później przychodzi sprawdzanie.
Zobacz więcej: Koniec ubóstwa menstruacyjnego w Szkocji! A co z Polską?
Nastolatki mogą nie wiedzieć, w jaki sposób rozładować emocje, dlatego zrzucają je na rodziców. Nie starają się sami regulować swoich zachowań, a przez co wszystko przerzucają na drugą stronę, bo czują się bezpiecznie, a rodzic jest „bezpieczną przystanią”, która wiele zniesie. Dzieci zachowują się przy nas inaczej niż wśród rówieśników. Trzeba pamiętać, że ma to swoje plusy. Nastolatek, który wykłóca się z rodzicami czuje się bezpiecznie, bo może wyrażać swobodnie swoje zdanie przy rodzicach i jednocześnie buduje do nich zaufanie. Jak na ironię, będzie to miało pozytywne skutki za kilka lat, kiedy dorośnie.