Oczywiście nie ma nic bardziej ekscytującego niż pojawienie się dziecka. To moment, kiedy całe, dotychczasowe życie nabiera nowego – zupełnie innego znaczenia. Ale też moment, w którym często młodzi rodzice, nie wiedzą jak sobie poradzić z daną sytuacją. Nieprzespane noce, próba „ogarnięcia” rzeczywistości, nauka karmienia piersią, nauka „obsługi bobasa” i wiele innych nowych problemów, z którymi młodzi rodzice najzwyczajniej w świecie na początku radzą sobie kiepsko lub w ogóle.
#1 Pomoc położnej
Szczególnie w dwóch pierwszych dobach po porodzie. Dokładnie pamiętam ten czas. Fala miłości, szczęścia jaka ogarnęła mnie, spowodowała, że czułam nadludzką siłę, ale do czasu… jak musiałam wstać i przewinąć moją córkę. Okazało się, że to wcale nie jest takie proste. Dlatego jeśli masz taką możliwość to „wynajmij” na przynajmniej dwie pierwsze doby położną. Nie dość, że nauczy obsługi bobasa, podpowie skuteczne triki, da znać, co powinno cię zaniepokoić, to dodatkowo odciąży i pozwoli zwyczajnie odpocząć – nabrać sił. Taka usługa jest dostępna w szpitalach – wystarczy zapytać.
fot. istock.com
#2 Sen
Pamiętam jak urodziła się nasza pierwsza córka. Choć była bardzo spokojnym dzieckiem – takim z rodzaju nieważne co się dzieje byleby być najedzoną. I właśnie! Potrafiła jeść „cyca” co równo dwie godziny. Bezsenne noce, przemęczenie, i wieczne karmienie… Po kilku dniach dało mi się we znaki. Zresztą mój mąż – dzielny facet – towarzyszył mi, podawał naszą córkę do karmienia, przewijał. Kiedy moja mama przyjechała do nas nam pomóc i powiedziała – „dziecko, nakarm małą i idź połóż się spać – ja się wszystkim zajmę” – myślałam, że popłaczę się ze szczęścia. Te 3 godziny drzemki to była najlepsza rzecz jaką mogłam dostać w prezencie.
#3 30 minut tylko dla ciebie
Pierwsze tygodnie z maleńkim dzieckiem w domu to była istna szkoła przetrwania. Pamiętam, jak pewnego dnia uświadomiłam sobie, że nie brałam prysznica od jakiś… dobrych kilku dni. Śmiech przez łzy! I wtedy przyszła odwiedzić mnie moja przyjaciółka. Stanęła w drzwiach, zaniemówiła. Natychmiast chwyciła moją córkę i nakazała: daję ci 30 minut – idź się dziewczyno ogarnij. I wiecie co, okazało się że w pół godziny jestem w stanie zrobić całkiem konkretne home spa. Włosy, peeling, nawet maseczka na twarz. Było cudownie!
#4 Pielęgnuj relację z partnerem
Pojawienie się na świecie dziecka wywraca życie do góry nogami. To fakt! Pierwsze wspólne tygodnie upływają pod znakiem wzajemnego poznawania się. Ważne, żeby nie zapomnieć o mężu/partnerze. Oczywiście nie chodzi mi o to, żeby po kilku dniach po wyjściu ze szpitala wybrać się na randkę marzeń. Bądźmy realistkami! Kiedy już poznasz zwyczaje dziecka i będziesz w stanie zaplanować dłuższe wyjście poproś kogoś bliskiego o choćby dwugodzinną opiekę nad dzieckiem. Wybierzcie się w tym czasie z mężem do kina, na obiad, albo po prostu idźcie na spacer. Ważne by ten czas spędzić we dwójkę. Rozmawiać, cieszyć się sobą i dać głowie odpocząć od codziennych obowiązków.fot. istock.com
Zobacz również: 10 imion, które warto wziąć pod uwagę jeśli spodziewasz się córki.
#5 Jedzenie
Posiadanie wyjątkowych osób w swoim otoczeniu to skarb! I nie chodzi tylko o dobre słowo, wsparcie psychiczne. Przygotowanie jedzenia to chyba jedna z najbardziej kłopotliwych czynności w momencie, kiedy wracasz z nowo narodzonym dzieckiem do domu. Nie zapomnę, jak pewnego dnia moja sąsiadka zapukała do drzwi i wręczyła mi słoik z pyszną, domową zupą. I tak codziennie, przez mniej więcej dwa tygodnie. Ulga i komfort, że nie muszę w tym fascynującym ale dość trudnym dla młodego rodzica czasie, martwić się o to co zjem.
#6 Pogaduchy z przyjaciółką
Pomoc, sprzątanie, gotowanie to jedno, ale my mamy, dobrze wiemy, jak ważne jest móc porozmawiać z przyjaciółką o rzeczach mało ważnych. Powspominać czasy szkoły – dać głowie odpocząć od codziennych obowiązków. Jak bardzo ciąża jest planowana, tak daję sobie uciąć głowę, że każda z nas w pierwszych tygodniach po porodzie tęskni za czasem beztroski. Przynajmniej ja przyznaję się do tego otwarcie. Kocham swoje córki nad życie ale nie ukrywam, że czasami, z łezką w oku tęsknię za czasami, kiedy z moją przyjaciółką robiłyśmy to na co miałyśmy ochotę.
#7 Dobre słowo
Znając trudy macierzyństwa i to, że tak ważne w tym czasie jest usłyszeć: jesteś świetną matką, radzisz sobie rewelacyjnie zrobiłam mojej znajomej niespodziankę. Podczas pierwszych odwiedzin przygotowałam prezent nie tylko dziecku, a przede wszystkim młodej mamie. Łzy szczęścia, które pojawiły się na jej twarzy potwierdziły, że warto było przygotować niespodziankę w postaci kartki: Gratuluję! Jesteś najwspanialszą mamą na świecie. Pomimo, że czasami nie wiesz co zrobić, jesteś najlepsza. Dodatkowo dołączyłam voucher na masaż twarzy – była wniebowzięta.
#8 Zdjęcia
Czas macierzyństwa jest szalenie ulotny. W natłoku zajęć zapominamy o tym, co najważniejsze. Codziennych wygłupach, gilgotkach, drobnych szaleństwach i… robieniu masy zdjęć. Dokumentuj dosłownie wszystko.