Hipnoza od dawna jest uznaną metodą terapeutyczną, a mimo to wciąż budzi lęk. Większość osób obawia się zazwyczaj, że hipnotyzer psychicznie nimi zawładnie, jednak prawda jest taka, że terapeuta nie może zmanipulować swojego pacjenta. Jest natomiast w stanie tak nim pokierować, by ten umiał rozpoznawać swoje uczucia, kontrolować zachowania i reakcje, a nawet wpływać na potrzeby swego organizmu. Dzięki temu hipnoza może mieć korzystny wpływ nawet na przebieg akcji porodowej.
Kobieta, która spodziewa się dziecka, zazwyczaj odsuwa od siebie myśli o porodzie. Ten kojarzy jej się z niesamowitym bólem i nieludzkim wysiłkiem – a wszystko przez opinie przekazywane przez babki i matki z pokolenia na pokolenie („rodziłam 20 godzin”, „omal nie umarłam z bólu”). Trudno więc myśleć o rodzeniu bez znieczulenia z uśmiechem na ustach. I chociaż chemiczne środki znieczulające mają wysoką skuteczność i zazwyczaj są niezawodne, nie zawsze można je bezpiecznie stosować. Z pomocą w takich przypadkach przychodzi więc hipnoporód.
fot. istock.com
Według ostatnich badań hipnoza jest stanem silnej koncentracji, a nie – jak dotąd myślano – stanem nieświadomości. Jak zatem działa? Przede wszystkim powoduje, że pobudzony zostaje prawy zakręt przedczołowy, a osłabiona jest praca wzgórza, kory czuciowej i wyspy, czyli trzech ważnych obszarów kory mózgowej. Do wzgórza trafia komunikat o tym, że uszkodzono fragment ciała, w korze rozpoznajemy skalę bólu i co dokładnie nas boli, a wyspa zapisuje informacje o bólu. W wyniku hipnozy w tych rejonach sygnały bólu są osłabione, co oznacza, że przyszła mama po prostu mniej go odczuwa.
Poza tym w trakcie seansu do podświadomości rodzących wprowadzane mogą być odpowiednie sugestie, które z kolei wywołują w jej umyśle konkretne wizualizacje, (np. takie, że przyszła mama znajduje się na łonie natury, a nie w szpitalu).
Na Zachodzie lekarze stosują hipnozę podczas porodów bardzo często, ponieważ są one wtedy dużo łatwiejsze. Kobieta nie tylko jest spokojniejsza, ale przede wszystkim ma rozluźnione mięśnie, zatem rzadsze są przypadki pęknięcia krocza. W Polsce wykorzystywanie hipnozy podczas rodzenia nie jest jeszcze metodą bardzo popularną, jednak coraz więcej kobiet przychyla się właśnie do takiego rozwiązania.