Przemoc słowna i fizyczna pracowników szpitali

54,3 proc. kobiet doświadczyło w czasie porodu przemocy lub nadużyć związanych z zachowaniem personelu albo niedopełnieniem wszystkich procedur. Co prawda większość kobiet bardzo dobrze (36 proc.) lub dobrze (38 proc.) ocenia opiekę w szpitalu i ma pozytywne doświadczenia porodowe. Jednak odpowiedzi wskazują również, iż w trakcie większości porodów zdarzają się sytuacje niezgodne z przepisami, nadużycia, a nawet przemoc - wynika z raportu Fundacji "Rodzić po Ludzku".
"Jeśli do przemocy słownej i fizycznej zaliczymy zachowania personelu takie jak: szantażowanie, wyśmiewanie, grożenie, krzyczenie, obrażanie, wypowiadanie niestosownych w odczuciu kobiet komentarzy, szturchanie, rozkładanie na siłę nóg przy parciu, przywiązywanie nóg do łóżka porodowego, to 16,9 proc. badanych doświadczyło w trakcie swojego porodu lub po porodzie jednej (lub więcej) z form przemocy" - informuje fundacja.
Raport przynosi zatrważające spostrzeżenia:
Badanie pokazało, że zagwarantowane prawem pytanie o zgodę na zabiegi nie jest rutynową praktyką:
13 proc. kobiet zadeklarowało, że chciało otrzymać znieczulenie zewnątrzoponowe, ale w szpitalu, w którym rodziły, nie było takiej możliwości.
Fundacja zwraca uwagę, że jednym z celów wprowadzenia standardów opieki okołoporodowej było obniżenie tzw. medykalizacji porodu. Z badania wynika natomiast, że prawie wszystkie kobiety (90,9 proc.) miały w szpitalu założone wkłucie do żyły obwodowej, zaś wśród kobiet, które rodziły drogami natury, 43,4 proc. miało wywoływany poród, a 60,6 proc. - podaną kroplówkę z oksytocyną.
Zgodnie ze standardami okołoporodowymi matka i dziecko po porodzie mają prawo do dwugodzinnego kontaktu "skóra do skóry". Tymczasem kontakt taki był zapewniony tylko w 38,5 proc. przypadków. 45,6 proc. kobiet dobrze oceniło wsparcie personelu w karmieniu piersią, ale co trzecia zaznaczyła, że nie miała możliwości skorzystania z usług doradcy laktacyjnego na oddziale (32,6 proc.).
"Niestety obowiązujące od 2012 roku we wszystkich placówkach położniczych w Polsce Standardy Opieki Okołoporodowej są wdrażane bardzo powoli, wpływa na to brak konsekwencji wobec placówek naruszających prawo, zarówno ze strony decydentów, jak i samych kobiet" - ocenia fundacja.