Poród to bardzo ważne wydarzenie. Przez 9 miesięcy kobieta wyobrażasz sobie, jak to będzie wyglądało i czy wszystko pójdzie zgodnie z planem. Zanim jednak akcja porodowa cię zaskoczy, warto wiedzieć, czym się różni poród naturalny od indukowanego. I czy w ogóle się różni.
Poród naturalny rozpoczyna się samoistnie. Ma to miejsce wówczas, gdy oba organizmy – matki i dziecka – są do niego w pełni gotowe. Zdarza się jednak, że akcję porodową należy przyspieszyć i wówczas rodzi się odrobinę inaczej, choć mechanizm jest taki sam, bo wciąż siłami natury.
Oksytocyna to najważniejszy hormon, który bierze udział w akcji porodowej. Jednym z najczęstszych sposobów wywołania porodu jest podanie oksytocyny za pośrednictwem kroplówki. Syntetyczna oksytocyna podana w trakcie porodu nie działa w taki sam sposób, jak naturalny hormon stopniowo wydzielany przez organizm kobiety.
Zobacz więcej: Jak wybrać położną? Kilka wskazówek dla przyszłych mam
W czasie porodu naturalnego oksytocyna zaczyna działać stopniowo, powoli rozprzestrzenia się w krwioobiegu i powoduje najpierw delikatne, a z czasem coraz mocniejsze skurcze odczuwane przez kobietę. Wraz ze wzrostem poziomu oksytocyny skurcze się nasilają i zwiększają swoją częstotliwość. Postęp porodu naturalnego jest zatem mniej dynamiczny i spokojniejszy. Wszystko dzieje się płynnie i stopniowo aż do momentu, gdy oba organizmy są w pełni gotowe na to, by dziecko wyszło na świat.
Oksytocyna syntetyczna podana w trakcie porodu indukowanego nie działa stopniowo, lecz w pewnym momencie po prostu zaczynają się skurcze. Od samego początku są one intensywne, nierzadko również znacznie dłuższe niż skurcze w czasie porodu naturalnego. Podawanie oksytocyny podczas indukcji porodu nie daje gwarancji na płynność wzrostu intensywności akcji skurczowej. Organizmy matki i dziecka mogą nie być gotowe na tak gwałtowne zmiany.
Ból jest nieodłącznym towarzyszem każdej rodzącej. Niestety jednak nie zawsze boli tak samo. Poród indukowany zazwyczaj jednak boli znacznie bardziej niż poród naturalny. Za bolesność odpowiada intensywność skurczów, która w porodzie indukowanym jest znacznie większa. Dzieje się tak dlatego, że oksytocyna wpływa na receptory bólowe i wysyła ten sygnał do mózgu. Mózg odpowiada, uwalniając endorfiny, które mają działanie przeciwbólowe. Podczas porodów indukowanych, sztucznie tłoczona oksytocyna nie przenika do mózgu matki. Mózg natomiast, jeśli jest niepoinformowany o bólu, nie uwalnia endorfin, więc rodząca znacznie bardziej cierpi z powodu bólu.
Zobacz więcej: 10 KROKÓW do szczęśliwego rozwiązania - czyli jak spokojnie przetrwać ciążę?
Ani organizm dziecka, ani organizm matki mogą nie być jeszcze w pełni gotowe na akcję porodową. Nagły przebieg akcji wiąże się ze znacznie większym poziomem stresu. Dodatkowo poród indukowany bardziej boli i jest mniej komfortowy. Przez znaczną część trwania porodu rodząca jest podłączona do kroplówki. Później natomiast, ponieważ nie jest to poród fizjologiczny, potrzebna jest nieustanne podłączenie do KTG, co z kolei uniemożliwia poród aktywny i korzystanie z piłek, worków sako i prysznica.
Pamiętajmy jednak, że wszystko trzeba konsultować z lekarzem. Mimo że poród naturalny jest lepszy, to jeśli są wskazania, trzeba posłuchać lekarza i skorzystać z porodu indukowanego.