Poród na głodniaka - czyli jak przygotować się do porodu?

"Nil per os" - nic przez usta dla wszystkich rodzących. Czy słusznie?
Poród na głodniaka - czyli jak przygotować się do porodu?
fot. istock.com
14.08.2020
Katarzyna Lemanowicz

Zakaz jedzenia i picia dla rodzących pojawił się w połowie XX wieku. Procedurę tę wprowadzono po opublikowaniu przez amerykańskiego położnika Curtisa Mendelsona wyników przeprowadzonego na królikach eksperymentu, który pokazał, że często prowadzące do śmierci zapalenie płuc, występujące u kobiet rodzących z użyciem znieczulenia ogólnego, jest wynikiem przedostania się treści żołądkowych oraz kwasu solnego do płuc. Zjawisko to nazwano zespołem Mendelsona.

W związku z tym Curtis Mendelson zarekomendował, by nie podawano kobietom niczego do picia i do jedzenia podczas porodu, aby zapobiec powikłaniom poprzez zmniejszenie zawartości żołądka rodzących.

Rodzenie na głodnego - czyli jak przygotować się do porodu?

Dziś procedura ta wprawdzie nadal obowiązuje, ale coraz częściej nie ma racji bytu i na szczęście nie jest przestrzegana. Po pierwsze bardzo rzadko stosuje się dziś znieczulenie ogólne podczas porodów drogą cesarskiego cięcia, a po drugie anestezjolodzy potrafią skutecznie zapobiegać rozmaitym powikłaniom przy porodach ze znieczuleniem, efektywnie zabezpieczając drogi oddechowe rodzącej.

W przypadku porodu naturalnego, o którym wiadomo, że odbędzie się bez żadnych komplikacji i nie skończy się na stole operacyjnym, wręcz zaleca się kobietom przynoszenie na porodówkę ulubionych przysmaków.

Czy jedzenie podczas porodu na pewno jest bezpieczne?

Współczesne badania naukowe także nie potwierdzają słuszności zakazu jedzenia i picia podczas porodu, pokazując coś wprost przeciwnego do tego, co udowadniał kiedyś Mendelson, mianowicie, że to właśnie u głodnego człowieka zwiększa się produkcja kwasu solnego w żołądku, a tym samym ryzyko przedostania się go do płuc.

Co więcej, zarówno zdaniem naukowców, jak i na podstawie obserwacji pacjentek na salach porodowych, dziś twierdzi się, że zabronienie kobiecie rodzącej jedzenia i picia bardzo źle wpływa na przebieg porodu. Przecież poród do ogromny wysiłek dla mamy i dziecka!

Zobacz więcej: Co zrobić, aby po porodzie wrócić do udanego życia intymnego? A może istnieje szansa, że będzie jeszcze lepiej niż przed ciążą?

Co dzieje się z rodzącą, kiedy jest głodna?

Kiedy rodzącej mamie burczy w brzuchu, ma ona po pierwsze nie najlepszy humor, a jakby tego było mało, odwadnia się, jest niedocukrzona, bardziej odczuwa stres i w efekcie poród trwa dłużej. Kiedyś rutynowo podawano mamom kroplówki z glukozą, ale wykazano, że w efekcie tego sztucznego „osładzania” porodu, niebezpiecznie wzrasta poziom insuliny u mamy i dziecka. Wyniki badań, które cytuje portal Fundacji Rodzić po Ludzku pokazują, że mamy, które mogą podczas porodu swobodnie jeść i pic, mają porody średnio aż o 90 minut krótsze, a ich maluszki osiągają lepszą ocenę w skali Apgar.

Według najnowszego stanowiska lekarzy, metodą na uniknięcie efektu Mendelsona podczas porodu nie jest ograniczanie mamom jedzenia, ale ograniczenie znieczulenia ogólnego i stosowanie prawidłowych technik anestetycznych.

Jakie więc jadłospis jest najlepszy na czas porodu?

Według aktualnie obowiązujących przepisów medycznych, rodząca może przyjmować „przejrzyste płyny”. W praktyce może jeść i pic wszystko, co nie jest szkodliwe dla dziecka i jej samej, nie jest tłuste i ciężkostrawne. Pizza, kotlet schabowy czy bigos nie są menu wskazanym na poród.

Na pewno śmiało możesz zjeść kanapkę z chudą wędliną, ryż z warzywami, chrupkie pieczywo, jajko, świeżą sałatkę lub naleśniki - wszystko, co doda ci energii. Możesz napić się kompotu, soku, a przede wszystkim wody. Na Zachodzie, na przykład w Wielkiej Brytanii, rodzącym mamom zaleca się nawet napoje izotoniczne.

Co jeść przed porodem?

fot. istock.com

Przekąszenie czegoś tuż przed i w trakcie porodu jest też korzystne ze względu na to, że nie wiadomo, kiedy będziesz miała czas i warunki zjeść normalny posiłek już po wszystkim. Porody często odbywają się w nocy i w większości szpitali musimy czekać z jedzeniem aż do rana. Dlatego warto mieć z sobą mały piknikowy koszyczek.

Dziś jest niemal pewne, żaden lekarz ani położna nie odmówią ci na porodówce ulubionej przekąski i picia. Istnieją oczywiście sytuacje, kiedy z powodu dużej medykalizacji porodu (np. zastosowania niektórych form znieczulenia), otyłości rodzącej i ryzyka rozwiązania cesarskim cięciem, kobieta może zostać poproszona o wstrzymanie się od jedzenia. Jednak zakazu tego nie rozciąga się już na wszystkie rodzące.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie