Obalamy mity - bo... prawdziwy poród zazwyczaj ma niewiele wspólnego z akcją hollywoodzkiej produkcji

Czekasz na poród? Nie sugeruj się zbytnio tym, co widzisz na kinowym ekranie.
Obalamy mity - bo... prawdziwy poród zazwyczaj ma niewiele wspólnego z akcją hollywoodzkiej produkcji
fot. istock.com
19.07.2021
Katarzyna Lemanowicz

Wody płodowe wylewają się w najmniej oczekiwanym momencie, a zaraz po porodzie młoda mama wygląda kwitnąco. Otóż niestety poród tak zazwyczaj nie wygląda. To piękny, emocjonalny, ale i trudny moment, na który starasz się przygotować przez 9 miesięcy. Jednak hollywoodzkie filmy nie podpowiedzą ci, jak to będzie.

Sprawdź, które "filmowe fakty dotyczące porodu" mijają się z rzeczywistością?

Niezrównoważona wariatka: Na filmach często tuż przed porodem kobieta jest roztrzepana, płacze z byle powodu i nie umie konstruować zdań. Owszem ciąża i hormony zmieniają kobietę, ale nie aż w takim stopniu i aż tak spektakularnie, jak w filmach.

Wodospad wód płodowych: Kiedy dojdzie do pęknięcia worka owodniowego, woda najprawdopodobniej będzie się sączyła powoli. Płyn ten nie ma koloru ani zapachu, a ty możesz mieć wrażenie, jakbyś nie trzymała moczu. Takie "sączenie" może trwać nawet cały dzień, nie musisz więc w panice wzywać taksówki. Na spokojnie weź prysznic, dopakuj torbę i udaj się do szpitala.

Zobacz więcej: 8 rzeczy, które mogą sprawić, że poród będzie bardzo bolesny

Ekspresowy poród: Większość scen w filmach przedstawia dramatyczny wyścig z czasem, kiedy kobieta jedzie do szpitala, niemal tarasując przechodniów oraz krzycząc, że dłużej nie wytrzyma. Kobieta dostaje skurczów i niemal od samego początku czuje potrzebę parcia. Dziecko bez żadnych przerw w porodzie, "pcha się" na świat z całych sił i kobieta rodzi prawie w drzwiach od szpitala. Zanim dojdzie do samego porodu, niestety czekają cię najpierw bolesne skurcze, a sam poród potrwa nawet kilkanaście godzin. Skurcze zaczynają się zazwyczaj niewinnie, jednak im większe rozwarcie możesz być bardzo zmęczona i niekoniecznie prezentować się jak aktorki podczas filmowych porodów. Tylko nieliczne panie mogą liczyć na ekspresowy poród. 

Poród

fot. istock.com

Znieczulenie zewnątrzoponowe: O dziwo wbijanie igły w kręgosłup nie boli, jakby się to mogło wydawać. Podczas zabiegu nie możesz się ruszać, ale na szczęście znieczulenie bardzo szybko zaczyna działać.

Masz ochotę iść do toalety: Gdy zbliżają się skurcze parte, możesz mieć wrażenie, że potrzebujesz do toalety. Jednak to tylko złudzenie, po prostu każdy mięsień twojego ciała chcą mu w tym pomóc. Również mięśnie odbytu, stąd tak silna potrzeba wyruszenia w stronę łazienki. Na szczęście skurcze parte przynoszą ulgę i oznaczają, że zbliża się koniec porodu.

Nacięcie krocza: Lekarz lub położna decydują się na to gdy istnieje ryzyko pęknięcia tzw. perineum, czyli odcinka między wejściem do pochwy a odbytem. W takiej sytuacji gojenie się rany może być jeszcze dłuższe i bardziej bolesne. Nacinanie krocza odbywa się w szczytowej fazie skurczu, dlatego nie boli. Położna informuje o nim wcześniej, oprócz tego zazwyczaj będziesz poproszona o podpisanie zgody na taką interwencję w planie porodu – czyli dokumencie opisującym twoje życzenia podczas jego przebiegu.

Poród

fot. istock.com

Jeszcze tylko łożysko…: Twój malec jest już z tobą, ale to jeszcze nie koniec. W filmie tego nie zobaczysz, ale musisz jeszcze urodzić łożysko, na szczęście nie trwa to długo i nie jest bolesne. 

Wielka podpaska: Tego zdecydowanie nie zobaczycie w telewizji. Po porodzie następuje okres połogu, który trwa około 6 tygodni. Po cesarskim cięciu może być nieco dłuższy. Na samym początku krwawienie jest bardziej obfite. Oznacza to, że przez pierwszych kilka dni niezbędne będzie używanie dużych, bardzo chłonnych podpasek. 

Jak wygląda dziecko? W niektórych produkcjach rodzi się już dwumiesięczny malec. Śliczny różowy i duży maluszek, który nie ma na sobie śladów porodu. I choć twój maluszek będzie dla ciebie najpiękniejszy na świecie, może być posiniaczony, opuchnięty i w niewielkim stopniu przypominać „siebie”.

A jak wygląda mama? Nawet jeśli się uprzesz na makijaż do porodu, niekoniecznie będziesz wyglądać tak spektakularnie, jak rodzące na dużym ekranie. Najpewniej po kilku godzinach wysiłku tusz mało spektakularnie się rozmaże, podkład spłynie, ukazując zmęczoną, świecącą i czerwoną od wysiłku twarz. Sklejone i spocone włosy, to raczej norma.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie