Zespół stresu pourazowego po urodzeniu: czytelniczka dzieli się swoimi traumatycznymi przeżyciami

„W najgorszym momencie budziłam córkę 7 razy w ciągu nocy, żeby sprawdzić, czy oddycha!”
Zespół stresu pourazowego po urodzeniu: czytelniczka dzieli się swoimi traumatycznymi przeżyciami
10.01.2023
Katarzyna Lemanowicz

Coraz więcej kobiet przyznaje, że doświadczyło zespołu stresu pourazowego po porodzie. Jak dochodzi do takiej sytuacji, jakie są objawy i jak leczyć zespół stresu pourazowego? Tego dowiesz się w poniższym artykule!

Zespół stresu pourazowego – historia czytelniczki

Pamiętam jakby to było dzisiaj, środek nocy i ja! Siedzę na łóżku, wyprostowana, serce wali mi jak młotem, nie mogę złapać tchu. Dosłownie walczę o to, by powietrze wpadało do moich płuc. Mokre od potu ubranie, ciemno, a ja patrzę przed siebie nieprzytomnie. Nagle dostrzegam śpiącą w łóżeczku córkę. Uważnie obserwuję jej maleńkie ciało i z niepokojem wypatruję, czy oddycha. Moje oczy, zmysły mówią mi, że coś jest nie tak. W panice podchodzę do łóżeczka, potrząsam córką, a ta budzi się z płaczem. Wszystko jest w porządku…

To nie pierwszy raz, kiedy doświadczam ataku paniki. Po urodzeniu córki stały się one tak częste, że już straciłam rachubę, ile ich miałam w ciągu ostatniego roku.

Urodziłam córkę w kwietniu 2021 roku i miałam bardzo trudny poród. Początek tego pięknego macierzyństwa był dla mnie jednym wielkim cierpieniem fizycznym, którego konsekwencje psychiczne ponoszę do dzisiaj. Walczę o siebie do dzisiaj, ale też dzisiaj już wiem, że to co mnie spotkało to zespół stresu pourazowego, zwany również jako trauma poporodowa, rodzaj zaburzenia lękowego zakorzenione w traumatycznych wydarzeniach doznanych podczas porodu.

Podczas porodu mojej córki doszło do komplikacji zwanych dystocją barkową, czyli ramię mojego dziecka utknęło w mojej miednicy i to skutkowało naprawdę ciężkim i bolesnym porodem. Byłam w takim stanie, że dosłownie, myślałam, że umrę. Błagałam, żeby jak najszybciej wyciągnęli ze mnie córkę. Lekarze i położna zastosowali manewr McRobersta, aby otworzyć miednicę, a następnie odczepili to zakleszczone ramię mojej córki. Niestety robiąc to jej drugie ramie wepchnęło się we mnie i dało tak niewyobrażalny ból, któremu nikomu nie życzę!

Kiedy wróciłam do domu ze szpitala, z córką szybko zrozumiałam, że tak naprawdę muszę wziąć się – fizycznie – w garść i opiekować się dzieckiem. A szczerze mówiąc nie byłam w stanie ruszyć choćby nogą. Co więcej przez pierwsze kilka miesięcy dosłownie ugrzęzłam w domu z córką.

To wszystko „zaowocowało” później, po kilku miesiącach. Zaczęły pojawiać się pierwsze objawy zespołu stresu pourazowego, a te najbardziej niepokojące pojawiły się w nocy. W najgorszym momencie budziłam córkę po siedem razy w nocy, żeby sprawdzić, czy oddycha, zimny pot zalewał mnie całą, a ja nie mogłam złapać oddechu. Omdlenia, niewyobrażalny ból ten fizyczny i psychiczny. Ta sytuacja była nie do zniesienia. Później doszło do tego, że nawet płacz mojej córki wyzwalał we mnie panikę. Bałam się wychodzić z domu, bo ktoś zada pytanie o poród, a ja nie chciałam wracać do tych traumatycznych wspomnień.

Poporodowy zespół stresu pourazowego - diagnoza

Prawda jest taka, że jednostka chorobowa jaką jest poporodowy zespół stresu pourazowego diagnozowany jest dopiero od jakiś 10 lat. Zauważono tendencję do kojarzenia traumy podczas porodu z późniejszymi zaburzeniami psychicznymi. Badania przeprowadzone w 2017 roku przez londyńskich naukowców potwierdzają, że jest to na tyle istotnym problem zdrowia publicznego, że uzasadnione są dalsze badania przesiewowe i wprowadzenie schematu leczenia. Co więcej, z badań wynika, że na ten moment około 4% kobiet doświadcza poporodowego zespołu stresu pourazowego.

Jakie są główne objawy poporodowego zespołu stresu pourazowego?

Najczęstsze objawy możemy podzielić na cztery grupy, a najczęściej pojawiają się:

  • Ponowne przeżywanie traumy – wracanie do nich w koszmarach sennych;
  • Czujność lub uczucie funkcjonowania na krawędzi, pojawianie się ataków paniki;
  • Unikanie tematu bezpośrednio związanego z traumą, unikanie wspominania danego wydarzenia;
  • Przekonanie, że nikomu nie można ufać.

Poporodowy zespół stresu pourazowego – jak leczyć?

Typowe metody leczenia obejmują w pierwszej kolejności terapię poznawczo – behawioralną. Na podstawie wyników i rozpoznania, lekarz zadecyduje o dalszym postępowaniu medycznym. Poporodowy zespół stresu pourazowego wpływa na różne regiony mózgu. W naszym mózgu znajduje się obszar zwany ciałem migdałowatym, które jest swojego rodzaju systemem alarmowym, miejscem reakcji, walki czy ucieczki! Kiedy to ciało migdałowate postrzega coś jako zagrożenie, niezależnie od skali problemu, zaczyna działać.

U zdrowych osób, większość czasu to swojego rodzaju żonglowanie między ciałem migdałowatym a korą czołową – myślącą, racjonalną częścią naszego mózgu, która hamuje te prymitywne, instynktowne reakcje. To kora czołowa odpowiada za to, by wiedzieć co jest ryzykowne, a co nie. Jak to się ma zespołu stresu pourazowego? Kiedy masz uraz, na przykład rodzisz i myślisz, że to już koniec, ból przeszywa tak, że sądzisz, iż umierasz, twoja kora czołowa całkowicie się wyłącza. W ten sposób wchodzimy w bardzo prymitywny stan napędzany przez ciało migdałowate. Gdy to zagrożenie znika i wracasz do domu i ponownie staniesz przed sytuacją, którą postrzegasz jako zagrożenie, nie przeżywasz tego tak jak powinnaś, tylko właśnie wykorzystujesz tę pierwotną reakcję i działanie tylko ciała migdałowatego. Osoba z zespołem stresu pourazowego wywołuje silne, fizyczne reakcje lub skrajny niepokój wokół wszystkiego co jest styczne z traumą.

Co robić, kiedy podejrzewasz u siebie poporodowy zespół stresu pourazowego?

Oczywiście natychmiast zgłosić się po pomoc i porozmawiać z kimś kompetentnym. Co więcej, ważne, żeby nazywać rzeczy po imieniu i przyznawać się do swoich problemów. Rozwiązaniem nie jest tłumienia emocji w sobie, ale ich rozwiązywanie. Skontaktuj się z lekarzem internistą, ginekologiem, który prowadził ciążę, położną, powiedz o swoich obawach pielęgniarce środowiskowej, rodzinie czy przyjaciołom. Poproś o pomoc!

 

Przeczytaj również:

 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie