To temat, który wciąż rozpala wyobraźnię. Przede wszystkim młodych rodziców, ale także bezdzietni mają w tej kwestii coś do powiedzenia. Obecność ojca na porodówce to zdaniem jednych obowiązek, a według innych - niepotrzebna trauma.
Zobacz również: Młody tata nie chciał być przy porodzie, bo boi się krwi. Internauci go zlinczowali
Faktem jest, że porody rodzinne przestały być fanaberią, a stały się absolutnym standardem. Tatusiów nie trzeba do tego nawet namawiać, bo sami chcą być świadkami narodzin potomka. Wierzą, że dzięki temu uda im się zbudować silniejszą więź z maleństwem i jego mamą.
Czasami jednak zwyczajnie ich to przerasta, jak bohatera tej viralowej fotografii.
źródło: Instagram (instagram.com/worthfeed)
Wygląda jak klasyczne selfie, tyle że wykonane w nietypowych warunkach. Uśmiechnięta kobieta właśnie zakończyła wielogodzinny poród, ale poradziła sobie z tym o wiele lepiej, niż jej wybranek. To przy nim personel medyczny miał najwięcej pracy.
Ojciec dziecka nie wytrzymał napięcia i padł jak długi na szpitalną posadzkę. Lekarze próbują go ocucić, by przedstawić mu upragnionego potomka. Bohater drugiego planu pozostaje jednak niewzruszony.
Zdjęcie zrobiło furorę na łamach reddit.com, a później rozeszło się także na Instagramie.
Zobacz również: Zdjęcia, które warto zobaczyć, zanim trafisz na porodówkę. Unikniesz zaskoczenia
Wyświetl ten post na Instagramie.
„Kolejny nadwrażliwy biedaczek, który chciał zaimponować żonie, ale coś mu nie wyszło”.
„Pracuję w szpitalu i potwierdzam: na porodówkach lekarze mają zawsze więcej roboty z tatusiami, niż ciężarnymi”.
„Dla mnie to absolutnie urocze. Nawet największy twardziel powinien czasami okazać odrobinę słabości”.
„Od razu widać, która płeć jest rzeczywiście silniejsza” - czytamy w komentarzach.
Zobacz również: Młody tata towarzyszył żonie na porodówce. Podsumował to mocnym wpisem