Niech każdy żyje po swojemu i bierze odpowiedzialność za swoje czyny - słyszymy ze wszystkich stron. Wierzymy, że intuicja jest najlepszym doradcą i nie ma sensu mieszać się w cudze sprawy. Ale tylko do momentu, kiedy ktoś nie kieruje się zupełnie innymi wartościami, niż my. Wtedy zazwyczaj nie mamy żadnych zahamować, by wytknąć mu błąd.
Zobacz również: Ma dosyć zmowy milczenia. W dosadny sposób opisała życie każdej matki
Przekonała się o tym pewna młoda mama, która najpierw została skrytykowana przez swoje przyjaciółki, a teraz wyzywana jest od najgorszych przez anonimowych internautów. Tylko dlatego, że odważyła się ujawnić swoje prawdziwe emocje i obawy, które innym nie mieszczą się w głowach.
Wpisz opublikowany przez nią na łamach reddit.com wywołał skrajne emocje.
fot. istock.com
Moja córka urodziła się 2 lata temu. Ciąża przebiegła bez komplikacji, ale zdiagnozowano u mnie cukrzycę. Wtedy ginekolog zadecydował, że najlepsza będzie cesarka. Nie miałam z tym żadnych problemów, bo liczyło się wyłącznie bezpieczeństwo moje i dziecka.
W drodze do szpitala przeprowadziłam szczerą rozmowę z mężem. Powiedziałam mu, że jeśli coś pójdzie nie tak i będzie musiał decydować - powinien zawalczyć najpierw o mnie, a dopiero później o dziecko. To nie było łatwe, ale zgodził się. Na szczęście wszystko przebiegło zgodnie z planem.
Teraz staramy się o kolejną pociechę i ten temat pojawił się w czasie mojego ostatniego spotkania z przyjaciółkami
- relacjonuje.
Zobacz również: To jedno zdanie wstrząsnęło młodą mamą. Każda z nas powinna je usłyszeć
fot. istock.com
Jedna z nich zapytała mnie, czy jestem gotowa na kolejną ciążę. Odpowiedziałam, że to nie przeraża mnie tak bardzo, jak poród. Wtedy wspomniałam o tamtej rozmowie z mężem. O tym, że poprosiłam, aby ratował mnie, a dopiero później dziecko. Widziałam, jak bardzo zszokowałam je tym wyznaniem.
Oburzyły się moim tokiem rozumowania. Nazwały potworem, bo postawiłam męża w beznadziejnej sytuacji. Według nich - między słowami poprosiłam go, aby zabił nasze dziecko. Jestem straszna, mam się zastanowić nad sobą i tak dalej.
Nadal uważam, że lepiej być przygotowanym na najgorsze. Do niczego go nie zmuszałam. Chciałam tylko, żeby przemyślał sprawę, zanim pojawią się komplikacje.
Czy naprawdę zrobiłam coś nie tak?
- pyta internautka.
fot. istock.com
„Postąpiłaś bardzo odpowiedzialnie. Masz pełne prawo decydować o swoim życiu. Ja też nie chciałabym skazywać dziecka na życie bez matki”.
„Może chciałaś dobrze, ale zabrzmiało strasznie. Jeśli trzeba będzie kogoś dobić, to wykończ noworodka - mniej więcej o to poprosiłaś swojego męża”.
„Każda kobieta powinna przeprowadzić taką rozmowę przed porodem. A każdy mężczyzna powinien przyznać jej rację”.
„Po prostu nie dorosłaś do roli matki, skoro tak łatwo przyszło ci poświęcić życie dziecka” - czytamy w emocjonalnych komentarzach.
A Ty co myślisz na ten temat?
Zobacz również: Młody tata towarzyszył żonie na porodówce. Podsumował to mocnym wpisem