Uwaga, depresja poporodowa!

Pojawia się u coraz większej liczby kobiet i choć jest całkowicie wyleczalna, staje się plagą naszych czasów. Jak sobie z nią radzić?
Uwaga, depresja poporodowa!
fot. istock.com
19.07.2009
Katarzyna Lemanowicz

Dla kobiety ciąża i macierzyństwo powinny oznaczać spełnienie oraz życiową misję. Jest tak z punktu widzenia natury, społeczeństwa czy tradycji. Jednak coraz częściej panie zwlekają z decyzją o posiadaniu potomstwa, a pojawienie się malucha na świecie nie oznacza dla nich radości. Przeciwnie – blisko 15 procent kobiet po urodzeniu dziecka wpada w depresję!

Jak rozpoznać depresję poporodową?

Kryteria diagnozy depresji poporodowej (PPD – postpartum depression) są takie same, jak depresji. Żeby ją jednak stwierdzić, objawy muszą się utrzymywać przez miesiąc po porodzie. 

Jakie symptomy powinnaś uznać za niepokojące?

Są bardzo skrajne i często przerażające. Kobiety, które po urodzeniu dziecka wpadają w depresję, mają myśli samobójcze, nierzadko przeistaczające się w próby. Stale obecne jest poczucie winy, płaczliwość, napady paniki, niepokój psychoruchowy, a także bezsenność. Zdecydowana większość objawów związana jest z potomkiem. Niepokojące sygnały to myśli związane z przemocą wobec dziecka, odrzucanie go, niechęć. Kobiety będące w depresji poporodowej mogą nawet odczuwać nienawiść do malucha. 

Depresja poporodowa to dziś przypadłość wielu kobiet po urodzeniu dziecka, niezależnie od ich wieku. Jedna z internautek tak opisała swoją depresję poporodową:

„Przestałam czuć do dziecka cokolwiek poza obowiązkiem karmienia go, przewijania itp. Płakałam całe dnie. Wszyscy wokół mówili, że powinnam się cieszyć, że jest zdrowy, że jest lato... Kiedy kładłam się spać i budził mnie jego płacz, miałam wrażenie, że ktoś nakłuwa moje ciało milionem szpilek, od płaczu cała pościel była mokra, jak gdybym spała w wannie, nie na łóżku. Mimo że miałam pomoc, w moim świecie było smutno. Chciałam tylko ciszy, zasnąć, obudzić się i żeby ktoś go zabrał. Zmuszałam się do tego okropnego karmienia piersią. Nie mogłam wyjść do łazienki, bo kiedy tylko odchodziłam, płakał, więc czasami leżałam tak cały dzień. Nie było mowy o spacerach, bo wieczny krzyk małego na to nie pozwalał…” 

Jakie są sposoby leczenia depresji poporodowej?

Jeżeli stwierdzono u ciebie depresję poporodową, powinnaś zacząć ją leczyć, bo twój stan może się jeszcze pogorszyć! Wielką rolę odgrywają bliscy, którzy powinni być wsparciem, ostoją i otuchą w tym trudnych dla matki momentach. Nie jest bowiem regułą, że depresja wystąpi natychmiast po porodzie – może pojawić się do roku po urodzeniu dziecka, a czasem nawet i później! Dlatego postaraj się nie być jedyną osobą, która musi wychować dziecko. Zmiana stylu życia i ogrom obowiązków mogą przytłoczyć nawet najsilniejszych. Niestety, często depresja nie przejdzie bez pomocy leków. Niektóre z nich możesz kupić bez recepty, to lekarstwa typu Deprim czy Nervomix - łagodzą nerwy, stany lękowe, niepokój i przywracają równowagę. Często wskazana jest jednak psychoterapia. Psycholog może skutecznie pomóc chorej osobie w walce z depresją.

Depresja poporodowa - jak ją rozpoznać?

fot. istock.com

Czy Baby Blues to to samo co depresja poporodowa?

Należy jednak pamiętać, że nie każde stany niepokoju, smutku i przygnębienia po ciąży mogą  oznaczać depresję. Bardzo częsty i pojawiający się nawet u 80 procent kobiet po urodzeniu dziecka jest tzw. baby blues. To łagodna, przejściowa forma zmiennych nastrojów. Typowe objawy to płaczliwość, bezsenność, drażliwość, niepokój, problemy z koncentracją, rozdarcie oraz bóle głowy. Choć jest to pewna forma depresji, częściej nazywa się ją apatią poporodową. O ile depresja jest chorobą, o tyle baby blues to po prostu stan psychiczny, który oznacza ogólne osłabienie, rozbicie, zniechęcenie. Kobieta nie ma ochoty dbać nie tylko o dziecko, ale również o rodzinę, dom, a przede wszystkim samą siebie. Codzienne obowiązki stają się wielkimi przedsięwzięciami, a świat ogranicza się do dziecka, które wydaje się kulą u nogi i ogromną przeszkodą na drodze do szczęścia oraz równowagi.

Baby blues występuje zazwyczaj zaraz po porodzie i utrzymuje się przez kilka dni, jest więc łatwy do stwierdzenia oraz odróżnienia od depresji poporodowej, która trwa o wiele dłużej. Baby blues jest bardzo popularny i po krótkim czasie po prostu mija. Z depresją jest o wiele ciężej – to stan, który zamiast ulatywać, pogarsza się i przedłuża, stanowiąc zagrożenie dla zdrowia oraz kondycji psychicznej matki. O ile baby blues można przeczekać, o tyle depresję poporodową po prostu trzeba wyleczyć. 

Czy depresja poporodowa jest niebezpieczna dla zdrowia i życia?

Jak czuły się kobiety, które przeżyły albo baby blues albo depresję poporodową? – W pierwszych kilku dobach nie było tak źle, ale odkąd siedzę z córką sama w domu, nie mam ochoty się ani kąpać, ani czesać, ani nawet zrobić sobie śniadania. Gdy ona kolejny raz z rzędu zaczyna się wydzierać nie wiadomo z jakiego powodu, ja drę się razem z nią i pytam, o co znowu chodzi. Nie sypiam w ogóle, a po południu nie mogę zasnąć, czy to się kiedyś skończy? – pisze internautka na forum internetowym. 

Wiele z kobiet utrzymuje, że utraciły ochotę na seks i czułości. Dlatego tak ważna jest rola mężczyzny, czyli ojca dziecka. Choć często niemożliwe jest, żeby razem z partnerką wychowywał malucha, powinien wspierać matkę własnego potomka i reagować, gdy ta poczuje niechęć do swojego dziecka i do całego świata. Dla kobiet po porodzie często dobijająca jest myśl, że zostają z tym wszystkim same i nie mają nikogo do pomocy. Nie chodzi tutaj wyłącznie o pomoc przy dziecku, ale choćby o samą obecność i wsparcie zamkniętej w sobie i smutnej matki nowo narodzonego szkraba. 

Zanim zdecydujesz się na dziecko, musisz uświadomić sobie, że jego pojawienie się zupełnie zmieni twoje dotychczasowe życie. Kobiety, które są na to przygotowane, bezboleśnie wychowują dziecko, nie poznając gorzkiego smaku baby blues czy depresji poporodowej. Wtedy, nawet gdy twój świat stanie na głowie, dasz sobie radę, bo będziesz przygotowana na ogromne zmiany w twoim życiu. Jeśli zaś takie dolegliwości już dziś nie są ci obce, przeczekaj je. Gdy nie przejdą, natychmiast zgłoś się do specjalisty, który pomoże ci wyjść na prostą. I pamiętaj – każdy z nas był kiedyś dzieckiem. Na szczęście, wszyscy z tego wyrastamy.   

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie