Czy nadmiar sportu może zaszkodzić płodności?

Wiele part starających się o dziecko napotyka na swojej drodze przeszkody, które sprawiają, że malucha nadal nie ma. Po dłuższych staraniach pary szukają przyczyn problemów z płodnością czy to w stanie zdrowia, czy też stylu życia. Co ciekawe przyczyną problemów z zajściem w ciążę może być także nadmiar sportu.
Sport to zdrowie, ale w umiarze. Ćwiczenia przed i w trakcie ciąży wspomagają płodność i pomagają lepiej przejść ciążę i poród, a także wrócić szybciej do formy po porodzie. Jednak nadmiar może się stać się przeszkodą w zostaniu mamą. Siłowania, fitness, crossfit, maratony - coraz więcej pań uprawia sport bardzo aktywnie. Często nie wiedzą, że może mieć to duży wpływ na ich płodność. Badania przeprowadzone m.in. na norweskim University of Science and Technology potwierdzają, że przy nadmiernej aktywności fizycznej szanse na macierzyństwo są aż 3 razy niższe.
Nie jest to tajemnicą, że panie uprawiające sport wyczynowo mają problemy z zajściem w ciążę. Tymczasem bardzo modne ostatnio bieganie także może stanowić problem, jeśli planuje się ciążę. Już 19-30 km na tydzień może znacząco wpłynąć na spadek produkcji estrogenu i progesteronu, a co za tym idzie nawet brak owulacji. Także panie, które intensywnie ćwiczą i mają niedobór tkanki tłuszczowej mogą doprowadzić układ rozrodczy do "uśpienia". Widać to szczególnie u biegaczek długodystansowych, tancerek baletowych czy kobiet uprawiających gimnastykę artystyczną.
fot. istock.com
Długotrwały i intensywny wysiłek fizyczny nie jest bez znaczenia dla delikatnego układu hormonalnego kobiety. Panie, które są bardzo aktywne, mogą nieświadomie zaburzyć rytm cyklu owulacyjnego, a nawet doprowadzić do braku owulacji.
Zarówno podczas starania się o dziecko, jak i leczenia bezpłodności najlepiej unikać nadmiernego wysiłku fizycznego. Badania wykazały bowiem, że ponad 4 godziny intensywnych ćwiczeń aerobowych mogą zmniejszyć szansę zajścia w ciążę u kobiet poddanych zapłodnieniu in vitro.
Nadmierny ruch tyczy się nie tylko mam. Przyszli tatusiowie ćwiczący zbyt intensywnie zaburzają produkcję plemników. Najbardziej to widać u wyczynowych kolarzy. Jedno z badań dowiodło, że panowie, którzy pokonywali 290 km tygodniowo, mieli nietypowo wykształtowane plemniki, a przegrzanie jader skutkowało obniżeniem płodności.
Odpowiednia ilość ruchu pozytywnie wpływa na metabolizm i ukrwienie macicy oraz jajników, optymalizuje prace układu rozrodczego, pomaga utrzymać prawidłową wagę i zmniejszyć stres. Warto więc trenować z umiarem np. max. 1 godzina 3-4 razy w tygodniu lub 5 razy w tygodniu po ok. 30 minut.
Skup się raczej na dyscyplinach rekreacyjnych, które nie wymagają dużego wysiłku. Zamiast triathlonu czy crossfitu wybierz raczej jogę, czy pływanie. Jeśli sport jest ważnym elementem twojego życia, warto indywidualnie skonsultować się z ginekologiem, jaka forma aktywności i jaka częstotliwość będzie najwłaściwsza, jeśli marzysz o maleństwie.