Czuję się piętnowana, bo nie chcę więcej dzieci - list czytelniczki

Nasza czytelniczka podzieliła się spostrzeżeniem na temat tego, jak w Polsce postrzegane są rodziny 2+1.
Czuję się piętnowana, bo nie chcę więcej dzieci - list czytelniczki
fot. istock.com
07.11.2022
Katarzyna Lemanowicz

Otrzymujemy od was wiele listów - na część z nich staramy się odpowiadać, inne publikujemy tutaj. Ciekawi jesteśmy waszego zdania na temat tego listu. Czy też doświadczacie podobnych zachowań w naszym kraju? Często się z tym spotykacie? 

Trudy macierzyństwa - przeczytaj list naszej czytelniczki

"Miałam 31 lat, kiedy urodziłam Piotrusia. Początki były bardzo trudne - kolka, u Małego stwierdzono naczyniaki, miał też krwiak na jednej nóżce, często bywał płaczliwy, ulewał, nie chciał spać i wiecznie marudził. Ten okres wspominam jako najgorszy w życiu. Nie malowałam się przez chyba pół roku, często chodziłam brudna przez kilka dni, bo kiedy zasypiał, ja od razu kładłam się obok i zasypiałam kamiennym snem. Faktycznie, sytuacja się poprawiła, kiedy Piotruś skończył 7 czy 8 miesięcy. Zrezygnował z piersi, szybko zaczął siadać, chętnie jadał i dużo spał. Byłam zachwycona.

Mój entuzjazm szybko opadł - bunt dwulatka spadł nam na głowę jak grom z jasnego nieba. Zdążyłam już wrócić do pracy, a Piotruś poszedł do żłobka. Rozpoczęła się żonglerka pomiędzy pracą, domem, obowiązkami, bycia żoną i łataniem dni, kiedy Mały chorował. Byłam wykończona. Potrafiłam w nocy budzić się z przejęcia, że czegoś nie zrobiłam. Stres zjadał mnie ze smakiem, a ja nie umiałam nad tym zapanować. Miałam problemy ze snem, koncentracją, przytyłam ponad 10 kg i zaczęłam mieć problemy z cerą.

Co jakiś czas doświadczamy takich huśtawek. Nie sądzę, żeby w najbliższych miesiącach było lepiej. Tym bardziej, że Młody ma teraz fazę okropnej złości. Czasami płaczę, gdy nie widzi i zastanawiam się, czy to długo jeszcze zniosę. Ale staram się trzymać.

Jak postrzegane są rodziny 2+1?

fot. istock.com

Jedyne co mnie wyprowadza z równowagi to pytania: kiedy drugie? Zawsze dostaję białej gorączki na te pytania. Jestem opryskliwa, nieprzyjemna i wredna. Raz, że nikogo nie powinno obchodzić ile mam dzieci, a dwa, ci, którzy zazwyczaj pytają nie są ani rodzicami, ani nigdy w życiu nie zaoferowali nam pomocy w wychowywaniu dziecka. W Polsce przyjęło się też, że każdy ma prawo powiedzieć ci wszystko, co chce. Kiedy babcia mojego męża pyta mnie, dlaczego jestem taka niedobra dla dziecka, mam ochotę krzyczeć. Mam dosyć dobrych rad, pouczania i wytykania palcem. Nie jestem złą matką, po prostu nie uważam, żeby każdy musiał mieć gromadę dzieci. Nie każdy powinien mieć nawet jedno. mi wystarczy Piotrek i serio, nie potrzeba mi więcej.

Z jednym dzieckiem przeżyłam więcej niż niejedna rodzina. Ale nie umiem się nie przejmować. To jest natrudniejsze. Niemniej, chciałam tylko napisać dziewczynom: nie przejmujcie się. I kierujcie się tym, czego wy chcecie od życia, a nie tym co dla Was wymyśliła teściowa."

Czekamy na wasze komentarze...

Polecane wideo

Komentarze (10)
Ocena: 5 / 5
Anna (Ocena: 5) 28.11.2022 15:12
Mam 30 lat i dwie córeczki. Jedna ma 3 lata a druga 4 miesiące. Jestem z nimi sama,mąż wyjeżdża w delegacje i nie ma go 3-4 tygodnie. Wszystko jest na mojej głowie, a w domu kupa roboty, również przy dzieciach. Ostatnio usłyszałam od mojej mamy, że pasowałoby jeszcze jedno, chłopak najlepiej, żeby nazwisko przekazać... Normalnie miałam ochotę ją zastrzelić.Zawsze mówię, żema dwie zdrowe córeczki i oboje jesteśmy zadowoleni. Mąż tak jak nie chce więcej dzieci, zadbalismy już o to. Najgorsze są komentarze,że jeszcze mi się odmieni,może za 5 lat się jeszcze postarać bo to ostatni dzwonek. Sorry ale nie. Ja też chciałabym się wyspać i zadbać o siebie,zjeść jak człowiek a nie zimną parówkę w biegu. Mój organizm nie jest niezniszczalny. Poza tym chce mieć czas dla swoich dzieci i zabezpieczyć je finansowo. A w dzisiejszych czasach nie jest to łatwe nawet przy jednym dziecku. Sorry ale niech każdy pilnuje swojej macicy.
odpowiedz
MamaAgata (Ocena: 5) 07.11.2022 16:31
Ja się postawiłam "mądrzejszej" części rodziny musiałam o siebie zadbać. To ja jestem matką i ja mam być parciem dla dziecka, nie oczekuje litości, a było mi ciężko. Na mojej drodze stanęła dobra duszyczka z konopiafarmacja , dziewczyna tak mi doradziła co stosować, że po 2 tygodniach stanęłam na nogi! BIorę olejek cbd i ashwagandhę. Psychicznie się lepiej czuję zniknęła presja. Czułam się źle z myślą, ze będę musiała leczyć się psychiatrycznie więc wybrałam tę drogę.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.08.2021 21:02
Bo to tak jest, jak para nie ma dziecka, to ciągłe pytania "kiedy dzidza?? ". Jak para ma jedno dziecko, to pytania "kiedy drugie?". A jak mają troje dzieci, to od razu komentarze 500+ albo o antykoncepcji. A to każdego indywidualna sprawa, jak chce żyć i ile dzieci mieć 🤷‍♀️
odpowiedz
Kathi (Ocena: 5) 19.04.2020 10:38
Ja też nie planuje więcej dzieci. Pierwszy synek w drodze. Mam 30 lat i już mówię otwarcie ze więcej nie będzie. Zawsze chcialam miec jedno dziecko. Będą stękania rodziny, ale mam to gdzieś . Wolę dac jednemu dziecku wszystko czego potrzebuje plus mieć czas dla siebie. Zwłaszcza teraz kiedy nadchodzą trudne czasy. Niektórzy myślą może ze to egoistyczne, Ale jak wspomniałam nie interesuje mnie to zupełnie. Każdy ma do przeżycia swoje życie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 19.04.2020 08:59
Ludźmi nie warto się przejmować, zawsze będą gadać jak nie o dziecku to o czymś innym. A co do dzieci to jest tak, nie masz - jest źle, jesteś egoistką, kto poda ci szklankę wody itd. Jak już dziecko masz - kiedy drugie? Przecież jedynacy są samolubni, z kim sie pobawi itd. Gdy masz 4 dzieci lub więcej - patologia :/ Grunt to żyć tak aby nam było dobrze.
zobacz odpowiedzi (2)
Polecane dla Ciebie