Ciąża to bardzo prywatna sprawa, ale nie wtedy, gdy miliony ludzi śledzą każdy twój krok. Dobrze wie o tym każda celebrytka i influencerka. Stan błogosławiony to wyjątkowo medialny temat, który wywołuje ogromne emocje i lawinę komentarzy. Czasami niezbyt przychylnych.
Zobacz również: Influencerka pokazała się tydzień po porodzie. Nie wszyscy chcieli TO zobaczyć
Przekonała się o tym Belle Lucia, gwiazda social mediów, która może się pochwalić 1,5 mln obserwatorów na Instagramie. 25-latka otwarcie przyznała, że spodziewa się dziecka i od tej pory musiała się mierzyć z coraz większym zainteresowaniem fanów. I niestety także hejterów. Ci byli wyjątkowo bezlitośni dla przyszłej mamy.
Australijka była przez nich oskarżana o wszystko, co najgorsze.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Influencerka szczegółowo relacjonowała każdy kolejny dzień oczekiwania na rozwiązanie. Chętnie pozowała w bieliźnie i strojach kąpielowych, które obnażały jej ciążowy brzuch. Ten stał się tematem zażartej dyskusji, bo według niektórych nie rósł wystarczająco szybko. Nawet na chwilę przed porodem był niemal zupełnie płaski.
Faktycznie nie jest za duży. Ciążowy brzuch w każdym przypadku wygląda trochę inaczej. To jednak nie oznacza, że nie jestem w ciąży
- musiała się tłumaczyć.
To jej reakcja na podejrzenia, że wszystko sfingowała, by zdobyć nowych obserwatorów. Inni oskarżali ją o to, że się odchudza, narażając życie nienarodzonego dziecka.
Zobacz również: W czasie porodu z kobiecym ciałem dzieje się coś dziwnego. Uchwycono to na zdjęciu
Wyświetl ten post na Instagramie.
Kilka dni temu Belle Lucia urodziła zdrowego syna. To powinno zamknąć usta wszystkim krytykom i niedowiarkom.
Poród to najlepsze doświadczenie w moim życiu. Nie mogę się doczekać, żeby to powtórzyć. Jestem do szaleństwa zakochana w moim idealnie zdrowym maluszku. Chociaż doświadczyłam nienawiści, cieszę się, że mogłam dokumentować tę niezwykłą podróż
- napisała na Instagramie.
Dla hejterów to jednak nie koniec tematu. Niektórzy z nich nadal sugerują, że piękna 25-latka zatrudniła surogatkę i za chwilę znowu zacznie epatować swoim perfekcyjnym brzuchem. Kiedy ujawniła, że syn waży 3 kg, natychmiast pojawiły się głosy, że… prawie go zagłodziła.
Jak widać, życie influencerek to wcale nie wieczna sielanka. Cokolwiek by zrobiły, internetowe trolle i tak znajdą powód, by im dopiec. W tym przypadku szczególnie boleśnie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Zobacz również: 14-latka zaszła w ciążę. Teraz szczerze pokazuje, jak wygląda jej życie