800 plus kwitnie, zasiłek rodzinny umiera. Polskie rodziny masowo tracą świadczenie

Główny powód to niewaloryzowany od lat próg dochodowy. Aby rodzina mogła otrzymać zasiłek, dochód na osobę nie może przekraczać 674 zł netto. W przypadku dzieci z niepełnosprawnościami próg jest nieco wyższy - 764 zł. Wobec rosnących płac i inflacji, coraz więcej gospodarstw domowych przekracza te kwoty.
Wysokość zasiłku rodzinnego uzależniona jest od wieku dziecka i wynosi:
Kwoty te, ustalone lata temu, nie były waloryzowane mimo rosnącej inflacji. Rodziny mogą wprawdzie ubiegać się o dodatkowe świadczenia, jak dodatek z tytułu urodzenia dziecka czy samotnego wychowywania, ale podstawowa stawka pozostaje bez zmian.
Prof. Ryszard Szarfenberg z Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje na niepokojące zjawisko: "Mamy do czynienia z erozją tego świadczenia. I to nie tylko w odniesieniu do kryteriów dochodowych, ale też ich kwot: ich wysokość, chociaż powinna być waloryzowana w tym samym czasie, co progi, również nie była podnoszona".
Ekspert zauważa, że jedynym świadczeniem, które faktycznie się rozwija, jest 800 plus (podniesione z 500 zł od stycznia 2024 roku). Pozostałe formy wsparcia są systematycznie zaniedbywane.
Paradoksalnie, zmniejszająca się liczba rodzin kwalifikujących się do zasiłku rodzinnego może świadczyć o poprawie sytuacji materialnej Polaków. Rosnące wynagrodzenia sprawiają, że coraz więcej gospodarstw domowych przekracza próg dochodowy. To dobra wiadomość, ponieważ oznacza, że rodziny są w stanie utrzymać się bez pomocy państwa.
Jednak eksperci zwracają uwagę, że brak waloryzacji progów dochodowych uderza w rodziny znajdujące się tuż ponad granicą ubóstwa - za zamożne, by kwalifikować się do pomocy, ale wciąż borykające się z trudnościami finansowymi.