Kiedy "biznes" staje się miejscem, które pomaga ludziom! [WYWIAD]
![Kiedy "biznes" staje się miejscem, które pomaga ludziom! [WYWIAD]](https://i.4mmp.pl/xX7edLRbUvXGWiUxzF1HnZPhnp4=/960x540/smart/static-supermamy.papilot.pl/2023/04/kiedy-biznes-staje-sie-miejscem-ktore-pomaga-ludziom-wywiad_4e.png)
W ramach programu Biznes w Kobiecych Rękach organizowany przez Sieć Przedsiębiorczych Kobiet stworzyła projekt dedykowany dla wszystkich osób zmagających się z problemem uzależnień oraz ich bliskich. Firma Katarzyny Andrusikiewicz - Leczenie Uzależnień Online - umożliwia pomoc psychoterapeutyczną i wsparcie osobom mieszkającym na całym świecie. Od czego to wszystko się zaczęło i jak prowadzić biznes, kiedy jest się mamą na pełny etat? Przeczytaj koniecznie poniżej!
Jak wszystko się zaczęło? Skąd pojawił się pomysł?
Od zawsze wiedziałam, że chcę mieć swoją firmę, to było moje marzenie. Problem polegał na tym, że nie wiedziałam zupełnie jak się do tego zabrać, jak zacząć. Już na tym etapie byłam psycholożką i psychoterapeutką uzależnień, pracowałam w państwowej poradni na etacie. Doskonale wiedziałam, że chcę pomagać osobom uzależnionym i właśnie w tej branży chcę mieć swój własny biznes.
Kiedy dowiedziałam się o programie Sieci Przedsiębiorczych Kobiet - Biznes w Kobiecych Rękach od razu wiedziałam, że to coś dla mnie! Dostałam się do programu, co już umocniło mnie w wierze w swoje możliwości i utwierdziło w tym, że mój pomysł na biznes ma potencjał. Dostałam ogromne wsparcie od mojej mentorki, która prowadziła mnie w ramach BWKR. Otrzymałam ogrom wiedzy i doświadczenia, a także ważne wskazówki merytoryczne, niezbędne podczas stawiania pierwszych kroków w biznesie.
Jak wyglądały początki rozwoju własnej marki? Czy łatwo było zdecydować się na własny biznes?
Wszystko zaczęło się od zadania sobie ważnych pytań, od odpowiedzi na nie zależała moja strategia, którą pomogła stworzyć mi moja mentorka. Było dużo liczenia i siedzenia w Excelu, ale też sporo kreatywności w tworzeniu nowej marki. Swoją firmę zakładałam w 2015 r., czyli sporo przed wybuchem pandemii, koncept pracy online z pacjentami był absolutną innowacją!
Szczerze mówiąc dla mnie te początki były ogromnie ekscytujące i każdy, nawet najmniejszy sukces motywował mnie do dalszej pracy. Oczywiście były też momenty ciężkiej pracy i nieprzespane noce. Ale nie oddałabym tych początków tworzenia mojej marki, bo to mnie zbudowało jako młodą przedsiębiorczynię.
Dla mnie decyzja o własnym biznesie była stosunkowo łatwa, bo byłam niesamowicie zmotywowana, aby osiągnąć sukces i niezależność.
Jakie były największe wyzwania?
Największym wyzwaniem było liczenie kosztów i nauka podstawowych zasad prowadzenia własnego biznesu, jednak i tutaj otrzymałam bardzo dużo wsparcia, realnej pomocy i wiedzy od społeczności Sieci Przedsiębiorczych Kobiet.
Jak teraz wygląda Pani życie?
Moje życie jest dla mnie bardzo satysfakcjonujące, jestem mamą dwóch malutkich dziewczynek 3-letniej Lili i 1,5-rocznej Sary, które wychowuje samodzielnie. Dzięki temu, że jestem przedsiębiorczynią i z sukcesem prowadzę od ponad 8 lat własną firmę jestem niezależna mentalnie i finansowo. Pracuję dużo mniej niż na etacie, zarabiając znacznie więcej. Co więcej mam absolutnie elastyczny czas pracy, który dostosowuję do czasu, który chcę spędzić z moimi dziewczynkami.
W tym momencie pracuję z klientami indywidualnymi, jak również z instytucjami prywatnymi i państwowymi, a także z firmami z sektora prywatnego. Pracuję nie tylko klinicznie, ale prowadzę także warsztaty z rozwoju osobistego m.in. w ramach współpracy z Siecią Przedsiębiorczych Kobiet.
Jakich rad udzieliłaby Pani naszym czytelniczkom, które są na macierzyńskim i myślą "co dalej"?
Zachęcam, aby brać życie w swoje ręce i zadbać o swoją niezależność, na którą zasługuje każda kobieta. Każda z nas jest wyjątkowa i ma swoje indywidualne talenty.
Według mnie warto przyjrzeć się swoim wartościom, co jest dla mnie ważne i jak chciałabym, aby wyglądało moje życie za 5 czy 10 lat. Warto przeanalizować w czym jestem dobra, co lubię robić i jakie mam talenty czy doświadczenie. Bardzo polecam konsultacje zawodowe z profesjonalistą/ką, który/a pomoże wydobyć z nas mocne strony.
Bardzo polecam zainteresowanie się możliwościami, jakie daje prowadzenie własnego biznesu, ale też jakie stawia wyzwania.
Myślę, że warto porozmawiać zarówno z kobietami, które po powrocie z urlopu macierzyńskiego wróciły na etat, jak również z tymi, które zdecydowały się na tzn. pójście na swoje.
Natomiast przede wszystkim zachęcam kobiety, aby były odważne i wierzyły w siebie, bo naprawdę każda z nas może więcej niż nam się wydaje!