Gdy w 2020 uderzyła pandemia COVID-19 cały świat wstrzymał oddech. Dotychczas znany porządek rzeczy został całkowicie zburzony, wiele firm upadło, a inne aby przetrwać, musiały zmienić taktykę i swój system pracy. Po raz pierwszy w życiu wiele osób mogło doświadczyć pracy zdalnej - dla niektórych okazało się to koszmarem, dla innych spełnieniem marzeń. Czego nas to jednak nauczyło? Że wcale nie trzeba pracować 8 godzin, żeby efektywnie i sprawnie wykonywać swoją pracę. I właśnie ten temat porusza Megan Witherspoon w swoim poście, skierowanym do pracujących w jej firmie matek i rodzin.
OBCHODZI mnie, że Twoja córka jest w domu z zapaleniem ucha.
NIE OBCHODZI mnie, że przez to będziesz offline przez 2 godziny, bo jedziesz z nią do lekarza.
Każdy, kto ma dziecko, wie, że choroba nie wybiera. Katar, grypa, problemy żołądkowe, czy nawet zwykła miesiączka jest w stanie wyłączyć nasze dziecko z życia na kilka dni. Zaczyna się wtedy jeżdżenie po lekarzach, aptekach i zazwyczaj wymaga to od nas wyrwania się z pracy na przynajmniej parę godzin. Niestety wielu pracodawców nadal patrzy krzywo na wychodzenie w godzinach pracy lub kończenie wcześniej, by zdążyć na umówioną wizytę. Rodzic czuje się wtedy winny, ma na sobie karcące spojrzenia szefa lub współpracowników, którzy przez niego musieli zostać po godzinach. Ale czy musi tak być? Czy powinno tak być?
Od bardzo dawna jestem zwolenniczką elastyczności i wierzę w bycie w pełni człowiekiem w pracy. Chcę widzieć więcej zaufania, empatii i ciepła w miejscu pracy. Chcę pracować z ludźmi, na których mi zależy, ponieważ spędzamy razem bardzo dużo czasu - Megan Witherspoon w jednym z wywiadów po tym, jak jej post podbił internet.
Mówi się, że powinniśmy szanować czas naszego pracodawcy czy klienta. Jednak co z szacunkiem dla naszego czasu? Czy zwykły pracownik nie zasługuje na to, by ktoś uszanował, że w danym dniu potrzebuje wcisnąć "STOP" w trybie pracy, by móc załatwić rzeczy ze sfery prywatnej? Jesteśmy ludźmi - mamy rodziny, dzieci, schorowanych rodziców, zwierzęta. Są różne sytuacje losowe i nikt nie powinien nas karać lub krzywo patrzeć, bo nie wyrobimy danego dnia dziennego limitu pracy. Mało tego! Naukowcy już jakiś czas temu jednogłośnie stwierdzili, że człowiek nie musi pracować 8 lub więcej godzin, ponieważ taką samą ilość pracy jest w stanie efektywniej wykonać np. w ciągu 3-4 godzin, gdy mózg jest najbardziej "rozgrzany" i jesteśmy w trybie maksymalnego skupienia. Jeśli rozwleczemy to w czasie i rozłożymy na 8, 10, 12 godzin, to po jakimś czasie coraz trudniej jest się skupić, odpływamy myślami, często robimy się senni i zmęczeni.
OBCHODZI mnie, że desperacko musisz wydostać się z domu, ponieważ byłaś w nim zbyt długo zamknięta.
NIE OBCHODZI mnie, czy chcesz pracować w biurze przez kilka dni, czy z Florydy przez tydzień.
Pandemia i praca zdalna udowodniły nam kolejną rzecz - wcale nie musimy pracować z biura, by pracować dobrze. Szef nie musi stać nam za plecami i sprawdzać jak wykonujemy swoje obowiązki. Możemy pracować z domu, z kawiarni lub z tropikalnej plaży. Jedyna rzecz, która powinna się liczyć, to czy jesteśmy efektywni i realizujemy wyznaczone cele. Nikogo nie powinno obchodzić gdzie to robimy. Jest duży odsetek osób, który w trakcie trwania pandemii odetchnął z ulgą, że nie musi tracić czasu na codzienne dojazdy do firmy, upychanie się w komunikacji miejskiej lub stanie w godzinnych korkach. Praca zdalna pozwoliła nam również odbudować kontakty z bliskimi - naszymi partnerami, dziećmi, rodzicami. Młode matki mogą mieć swoje pociechy na oku, spędzać z nimi czas w przerwach na kawę. Są też osoby, które w domu lub w biurze się duszą i potrzebują pracować w podróży lub w parku. Podkreśla to również Megan w swoim poście i zapewnia, że rozumie te potrzeby i dla niej nie ma różnicy z jakiego krańca świata jej pracownik będzie odpisywać na firmowe maile. Kobieta podkreśla jak ważny jest dla niej work-life balance w swoim bio na LinkedIn:
Jestem pasjonatką budowania kultury opierającej się na harmonii między pracą i życiem oraz dążenia do pozytywnych zmian
OBCHODZISZ mnie TY i rzeczy, na których Ci zależy
OBCHODZI mnie byś wykonywał/a swoją pracę na najwyższym poziomie i w najlepszej jakości
NIE OBCHODZI mnie kiedy, gdzie i jak ją wykonujesz
Megan zapewnia, że pracownicy nie są dla niej tylko narzędziem do wykonywania pracy, ale ludźmi, z którymi chce tworzyć zespół, mieć relację i być częścią ich życia. Chce wiedzieć, kiedy w ich życiu dzieje się źle lub dobrze, być dla nich wsparciem i przede wszystkim zapewnić im komfortowe warunki pracy, by dawali z siebie 100% dlatego, że chcą, a nie dlatego, że muszą. Nic dziwnego, że jej post spotkał się z tak ogromnym odzewem i tyloma przychylnymi reakcjami. Wiele osób gratulowało jej podejścia i zazdrościło pracownikom takiej przełożonej. Możemy mieć tylko nadzieję i trzymać kciuki, że w przyszłości więcej firm, zarówno w Polsce jak i na świecie przyjmie filozofię Megan i zupełnie odmienimy nasz tryb pracy.