Z badania „Powrót do pracy ozdrowieńców po COVID-19 i stosunek pracodawców do zgłaszanych przez nich powikłań” przeprowadzonego przy współpracy Instytutu LB Medical i Agencji Badawczej SW Research, wynika, że aż 30,4 proc. Polaków z powodu choroby przerwało pracę na okres 7-14 dni. Niewiele mniejszy odsetek, bo 26,2 proc. osób pracujących zostało wykluczonych zawodowo na 15-21 dni. Aż 17 proc. z nich musiało zawiesić pracę na ponad 21 dni, a jedynie 4 proc. w ogóle nie skorzystało z przerwy w życiu zawodowym.
- W 2020 roku liczba zwolnień lekarskich w Polsce z powodu epizodu depresyjnego i zaburzeń depresyjnych nawracających wzrosła o ponad 70 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w roku 2019. Przełożyło się to na dziesiątki milionów dni absencji w pracy! To zatrważające dane. Dochodzą do tego zwolnienia z powodu koronawirusa – nie możemy też zapominać, że nawet po powrocie z takiego zwolnienia lekarskiego pracownik nie jest w pełni produktywny. Może mieć obniżony nastrój, problemy z koncentracją. Ważne, aby pracodawcy mieli świadomość, że takie są oczekiwania pracowników, by otrzymać wsparcie w tym trudnym czasie. - mówi Dorota Bieniek-Kaska, prezes Instytutu LB Medical, inicjator kampanii NASZAwtymGŁOWA.
Choroby wywołane koronawirusem zostawiają po sobie liczne ślady. Jakie „skutki uboczne” pandemii są najczęściej zgłaszane przez ozdrowieńców?
63,4 proc. badanych deklaruje osłabienie a blisko połowa brak energii. Z kolei 29,8 proc. ankietowanych wymienia
problemy z koncentracją zaś
problemy z pamięcią dotyczą 24,8 proc. Aż 30 proc. ozdrowieńców potwierdziło
mniejszą wydajność w pracy,
brak chęci do działania (20,5 proc.),
obniżenie nastroju (20,5 proc.) oraz
stany lękowe (12,6 proc.). Aż 12 proc. Polaków nie powiadomiło pracodawcy o przebytej COVID-19 w
obawie o zwolnienie lub redukcji etatu.
Zobacz więcej: Praca w systemie hybrydowym zmieni rzeczywistość środowiska pracy?
Pandemia stała się ogromnym wyzwaniem dla pracodawców, którzy w jednym momencie mogą utracić na pewien okres kilku pracowników naraz z powodu choroby czy kwarantanny. Czy pracodawcy są wyrozumiali dla ozdrowieńców?
Ponad 24 proc. badanych stwierdziło, że pracodawca na wiadomość o koronawirusie zaproponował pakiet dodatkowych badań lekarskich, a blisko 20 proc. miało skrócony czas pracy. Jednak to, co niepokoi najbardziej, jest fakt, że ponad 20 proc. groziła utrata pracy, jeśli samopoczucie nie ulegnie poprawie!
- Statystyki mówiące o tym, że jedna piąta ankietowanych wskazała na zagrożenie utraty pracy, są zatrważające. Wskazują nie tylko na brak zaufania pomiędzy pracownikami a pracodawcami, ale również usprawiedliwiają tę przepaść. Pracownicy nie mając odpowiedniego wsparcia u pracodawcy zmuszeni są, by stawić czoło kolejnym ogromnym problemom. Pierwszym z nich jest oczywiście stan zdrowia, drugim – ryzyko utraty pracy wywołujące stres, który z kolei pogłębia problemy zdrowotne. Stawianie pracownika w sytuacji, w której „albo wyzdrowieje, albo straci pracę” wpływa negatywnie nie tylko na samego pracownika, ale także na morale współpracowników, a co za tym idzie również na samego pracodawcę i jego firmę. - mówi Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) oraz Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE)